Przez długi czas jednym z najczęściej powielanych schematów w świecie show-biznesu były idealnie wygładzane lica znanych i lubianych, których często nie udawało się rozpoznawać pod wpływem użytego PhotoShopa czy wprowadzonych później filtrów. Okazało się jednak, że internauci pragną oglądać ich - nomen omen - prawdziwą twarz. Celebryci usiłujący za wszelką cenę ukryć wypryski, zaczęli więc rozprawiać o swoich problemach skórnych, sprytnie poszerzając w ten sposób wachlarz współprac reklamowych.
Blanka Lipińska również skutecznie wykorzystała ten fakt. Autorka serii "365 dni" jeszcze kilka lat temu walczyła z uporczywym trądzikiem, testując wiele różnych leków i preparatów na złagodzenie jego skutków. W końcu weszła w posiadanie produktu, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmienił jej oblicze.
Blanka Lipińska pokazała twarz przed zmianami
Była dziewczyna obecnego partnera Sylwii Grzeszczak zameldowała się o wczesnej porze na InstaStory, przekazując odbiorcom życzenia dobrego dnia prosto ze stolicy Egiptu. Zaprezentowała swoją poranną rutynę, nakładając pokazywany ze wszystkich możliwych stron kolagen na różne partie twarzy. Wskazując palcem na szyję i policzki, przyznała, że jeszcze 5-6 lat temu "było tu pole minowe".
Jakim cudem to mi pomogło się tego pozbyć? Nie mam zielonego pojęcia i w ogóle mnie to nie obchodzi - w ten nietypowy sposób rozprawiała o właściwościach leczniczych reklamowanego produktu.
Blanka Lipińska umieściła w rogu relacji archiwalne zdjęcie przedstawiające jej wysypkę. Na twarzy pisarki widać było zarówno nowo powstałe krosty, jak i pozostałości po dawnych wypryskach.
Spektakularna zmiana?
ZOBACZ TEŻ: Anna-Maria Sieklucka pokazuje zdjęcia, gdy MIAŁA TRĄDZIK! "Wstawałam codziennie i płakałam"