Blanka Lipińska znów znalazła się na językach wszystkich. Zgodnie z przewidywaniami kontynuacja erotyka jej autorstwa przyciągnęła przed ekrany hordę ciekawskich widzów, którzy zapewne w większości przypadków chcieli się przekonać, czy "dwójka" może być jeszcze gorsza od "jedynki". No cóż, odpowiedź brzmi: "tak".
Sporo medialnego szumu wywołała także aparycja Lipńskiej na wtorkowej premierze "365 dni: Ten dzień". W sieci momentalnie zaroiło się od komentarzy na temat twarzy Blanki, która, zdaniem wielu, prezentowała się nieco inaczej niż zazwyczaj. Pojawiły się głosy, że celebrytka wygląda na lekko opuchniętą. Sporo emocji wzbudził także makijaż 36-latki, który był dziełem Magdy Pieczonki.
"Pisarka" stara się jednak nie przejmować bezlitosnymi uwagami dotyczącymi jej wyglądu, dlatego skupia się na plusach: w końcu bijąca rekordy popularności seria zrobiła z niej gwiazdę i zasiliła jej konto o kilka zer. To nie wszystko. Na fali sukcesów gwieździe udało się spełnić kolejne marzenie i... wystąpić w filmie (w poprzedniej części widać ją przez ułamek sekundy). Tym razem Blania dostała jednak więcej czasu ekranowego. W środę celebrytka postanowił pochwalić się swoim osiągnięciem i pokazać fanom, jak wyglądał proces charakteryzacji na planie filmu.
To jest dzień, na który czekałam - mówiła podekscytowana Lipińska. Żeby usiąść na tym fotelu, żeby ten człowiek przepoczwarzył mnie w jakąś ciekawą postać. Otwieram browar.
Chwilę później 36-latka zaprezentowała efekty pracy charakteryzatora. Wizażysta przeistoczył blondynkę w ciemnowłosą miłośniczkę mocnego makijażu w błogosławionym stanie. Na ekranie można ją dostrzec w dwóch scenach: ślubu i wigilii.
Oto Elena - przedstawiła się celebrytka. Elena jest kobietą mafii. Ma broń i troje dzieci, z czego jedno w brzuchu i nie będzie mogła dziś na wigilii pić alkoholu, więc będzie zdenerwowana. Jeśli ktoś miał wątpliwości, że Elena nie będzie ciekawą postacią, to się mylił.
Zobaczcie, jak wyglądała Blanka Lipińska na planie "365 dni - Ten dzień". Pasuje jej taki "look"?