Sukcesy Blanki Lipińskiej do dziś pozostają dla wielu jedną wielką zagadką. Celebrytka zadomowiła się w polskim show biznesie dobre kilka lat temu i zdecydowanie z tego powodu nie narzeka. Przypomnijmy, że zanim Blanka stała się bywalczynią ścianek, pracowała w klubie The Roof, który znajdował się w tym samym budynku, co "Zatoka Sztuki".
Blanka z pewnością woli się skupiać na dalszym rozwoju kariery pisarki i twórczyni filmów. Kiedy ekranizacja jej erotyku "365 dni" podbiła Netfliksa, 37-latka nie posiadała się ze szczęścia i nabrała wiatru w żagle. Pisarka poszła za ciosem - w zeszłym roku na słynnej platformie streamingowej pojawiły się następne filmowe odsłony jej literackiej sagi. Filmy "365 dni: Ten dzień" oraz "Kolejne 365 dni", mimo tragicznych recenzji krytyków, również odniosły sukces.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod koniec 2022 roku Blanka Lipińska z pewnością otwierała szampana, świętując kolejne międzynarodowe "wyróżnienie" jej twórczości. Wtedy portal Metacritic, zajmujący się zbieraniem recenzji dzieł kultury ze wszelkich zakamarków internetu, przygotował dla czytelników ranking najgorszych filmów ostatnich 12 miesięcy. Okazało się, że "365 dni: Ten Dzień" uplasował się na samym szczycie zestawienia.
Minął zaledwie miesiąc, a zza granicy dotarły kolejne dobre wieści. Kapituła przyznająca "Złote Maliny", czyli antynagrody przemysłu filmowego, ogłosiła tegoroczne nominacje, a wśród docenionych pozycji nie zabrakło dzieł Lipińskiej. "365 dni: Ten dzień" oraz "Kolejne 365 dni" otrzymały nominację do Złotej Maliny w dwóch kategoriach: najgorszy remake, sequel lub zrzynka oraz najgorsza ekranowa para. Dzięki temu Blanka może się pochwalić, że uzyskała nominację w tej samej kategorii, co Tom Hanks! Celebrytka raczej nie będzie zaskoczona, bo już przy okazji pierwszej ekranizacji jej sagi spodziewała się Złotej Maliny.
Miałabym pewnie inną minę, gdybym wygrała w głównej kategorii, czyli najgorszy film, ale nie martwcie się i tak wygrałam w jednej, co stanowi rekord w tym kraju, ponieważ nigdy nikt z Polski nie był ani nominowany do tej nagrody, ani tym bardziej tej nagrody nie wygrał. Kiedy pisaliśmy scenariusz do "365 dni", powiedziałam: "Bardzo bym chciała, żebyśmy za film dostali Złotą Malinę. Na Oskara szans nie mamy, ale Złota Malina jest czymś, co jest drugie w kolejności i ją dostaniemy" - ekscytowała się w jednym z wywiadów Blanka.
Jesteście dumni z kolejnych wyróżnień dla polskiej kinematografii?