Anna i Lucy DeCinque to siostry z Australii, o których zrobiło się głośno za sprawą ich nietypowego - delikatnie mówiąc - trybu życia.
35-latki od urodzenia czują ze sobą wyjątkowo silną więź, dlatego postanowiły funkcjonować tak, jakby były... jedną osobą. Dołożyły wielu starań, aby wszystko w ich życiu było takie samo, począwszy od wyglądu, na partnerze kończąc.
Bliźniaczki przeszły szereg operacji plastycznych, które miały sprawić, że będą wyglądać absolutnie identyczne. Łącznie wydały na to 250 tysięcy dolarów.
Przypomnijmy: Dramat "najbardziej podobnych bliźniaczek": Lekarz powiedział im, że... NIE MOGĄ MIEĆ IDENTYCZNYCH BIUSTÓW
Anna i Lucy noszą oczywiście takie same ubrania i jedzą te same posiłki, a nawet śpią w jednym łóżku z tym samym mężczyzną o imieniu Ben, który na dodatek... oświadczył się im obu. Ponieważ australijskie prawo nie zezwala na bigamię, zakochani zamierzają pobrać się w Malezji lub Indonezji.
Zobacz: "Identyczne bliźniaczki" szykują się do ślubu... z tym samym chłopakiem! "Wcale nie jest to dziwne"
Aktualnie największym marzeniem bliźniaczek jest zajście w ciążę i urodzenie dzieci dokładnie w tym samym czasie. Telewizja TLC wyemitowała ostatnio fragment reality show, w którym Anna i Lucy opowiadają o swoich planach bliskim, ale spotykają się z niezrozumieniem.
Będziemy wzajemnie opiekować się swoimi dziećmi. Nigdy nie mogłybyśmy powiedzieć: "To jest moje dziecko, a to twoje". Będziemy się nimi dzielić - zapowiadają w rozmowie z mamą.
Nie. Jeśli Lucy urodzi dziecko, to ona jest jego matką, a nie ty. I na odwrót - tłumaczy im matka. Dziecko nie może mieć dwóch mam!
Na to zdziwiona bliźniaczka odpowiada: "Dlaczego?"
Bo to nie byłoby dobre dla jego psychiki. Dziecko musi wiedzieć, kto jest jego matką - wyjaśnia córkom kobieta.
Anny to jednak nie przekonało i stwierdziła, że chce, aby dzieci jej i Lucy miały "dwie mamy i jednego tatę".
Rodzina wprost mówi im, że to "dziwne". Myślicie, że wezmą zdanie bliskich pod uwagę?