Michalina Wisłocka była pionierką edukacji seksualnej i jedną z najważniejszych osób w rozwoju polskiej seksuologii. Lekarka nie tylko napisała kontrowersyjną wówczas Sztukę kochania, ale prowadziła barwne życie. Ona, jej mąż Stanisław oraz przyjaciółka Wanda tworzyli miłosny trójkąt, który trwał wiele lat. O tym kontrowersyjnym związku trzech osób opowiedziały w Dzień Dobry TVN Magdalena Boczarska i Justyna Wasilewska, odtwórczynie głównych ról w filmie Sztuka kochania.
To jest niesamowite, że Michalina sama ten trójkąt stworzyła. Była podmiotem, a nie przedmiotem. Nie była ofiarą swojego męża, o bardzo wybujałym apetycie seksualnym. Były ofiary trójkąta, dzieci. Oni jednak nie zdawali sobie sprawy, jak dużą krzywdę robią dzieciom. Ten trójkąt zaczął się w latach trzydziestych, a skończył w pięćdziesiątych latach. Michalina to wymyśliła, ona była mózgiem trójkąta - przyznała Boczarska.
Nasze czasy są bardzo konserwatywne. Kobiety są bardzie monogamiczne. Poszła trochę na marne robota Wisłockiej. Wyobrażacie sobie, żeby kochać czyiś intelekt tak bardzo, żeby zgodzić się na to, żeby dzielić mężczyznę z inną kobietą? - ekscytowała się Rusin.
Wkręcenie w ten trójkąt dzieci? Jedzenie patologią na kilometr - skomentował Piotr Kraśko.
Zobaczcie.
Przypomnijmy: Boczarska: "Zaczynam mieć łatkę ekspertki od seksu"
Piotr Woźniak-Starak o Sztuce kochania: "Próby były w naszej kuchni, oczywiście za zgodą żony!"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news