Okładka najnowszego "Newsweeka" odbiła się w mediach szerokim echem. Została ona poświęcona znanym osobom kwestionującym pandemię. Wśród "siewców głupoty" znaleźli się m.in. Edyta Górniak, Jan Pospieszalski, Bogdan Rymanowski oraz Piotr Schramm. O tym, że ten ostatni zdążył zagrozić Tomaszowi Lisowi pozwem, pisaliśmy w minioną niedzielę.
Zobacz: Były chłopak Edyty Górniak grozi Tomaszowi Lisowi PROCESEM: "Jestem w trakcie ANALIZ PRAWNYCH"
Okazuje się, że okładka uraziła także Rymanowskiego. Dziennikarz zdążył odnieść się do niej w obszernym wpisie na Facebooku. Podobnie jak były chłopak Górniak zapowiedział, że zamierza podjąć odpowiednie kroki prawne względem redaktora naczelnego tygodnika.
Oświadczam, że wpis Tomasza Lisa, zamieszczony w dniu 5.12.2021 roku na Twitterze o treści: "Najnowszy NEWSWEEK - dlaczego podważają skuteczność szczepionek na COVID albo propagują dezinformację o ich szkodliwości, narażając na śmierć tysiące ludzi?", będący komentarzem do okładki pisma, jest pomówieniem i narusza moje dobra osobiste - zaznaczył prowadzący polsatowskie "Wydarzenia".
Słowa o "narażaniu na śmierć tysięcy ludzi" są obrazą i mogą spowodować utratę zaufania niezbędnego w pracy dziennikarskiej, dlatego zamierzam podjąć w tej sprawie odpowiednie kroki prawne - zapowiedział. Pandemia, z jaką świat zmaga się od wiosny ubiegłego roku, wciąż jest nie w pełni wyjaśnionym zjawiskiem medycznym, społecznym i politycznym. Mimo upływu wielu miesięcy nie wiemy o niej wszystkiego. Jest mnóstwo pytań i wątpliwości - czytamy w oświadczeniu.
Moją rolą, jako dziennikarza, jest zadawanie tych pytań w imieniu widzów i przedstawianie jak najszerszej panoramy opinii, dlatego zapraszam i będę zapraszał do swego programu lekarzy i ekspertów reprezentujących różne punkty widzenia - tłumaczy 54-latek. Bliskie mi jest stanowisko profesora Tadeusza Kotarbińskiego, który powiedział, że "nauka polega na podważaniu wszystkiego, co można podważyć, bo tylko dzięki temu można wykryć to, czego podważyć się nie da". (...)
Rymanowski kilkukrotnie podważał publicznie zasadność szczepień i zapraszał do "Gościa Wydarzeń" ludzi o koronasceptycznych poglądach. Rok temu głośno było o rozmowie z zaproszoną do programu Edytą Górniak. Pogawędka z "uduchowioną" gwiazdą spotkała się wówczas z licznymi komentarzami widzów, którzy byli zgodni co do tego, że udostępnianie platformy do wypowiedzi antyszczepionkowcom jest szkodliwe społecznie. Przypominamy: Widzowie krytykują występ Edyty Górniak w programie Polsatu: "Zapraszanie takich ludzi jest SZKODLIWE społecznie"
Nad tłumaczeniami dziennikarza dotyczącymi zapraszania "ekspertów reprezentujących różne punkty widzenia" pochylił się między innymi Marcel Kiełtyka.
Dziennikarz powinien być również krytykowany za powielanie #FakeNews. A jak już zaprasza ludzi o "różnych poglądach", to jego obowiązkiem jest punktować i prostować tezy niezgodne z faktami wypowiadanymi przez tych gości. Inaczej wygląda to na legitymizowanie teorii spiskowych - napisał za pośrednictwem Twittera.
Do wpisu Bogdana zdążył się już odnieść sam Tomasz Lis.
Bardzo się cieszę. Niech w tej sprawie i w sprawie antyszczepionkowej propagandy narażającej na śmierć dziesiątki tysięcy ludzi wypowie się niezależny sąd - skomentował zapowiedzi kolegi z branży, dodając w kolejnym tweecie:
Nic tak nie podważa zaufania do rzetelności dziennikarzy jak rozpowszechnianie przez nich dezinformacji, niezależnie czy dotyczą one katastrofy smoleńskiej, czy szczepionek.
Dlaczego nie piszemy o Dodzie?