Bogumiła Wander nie żyje. Legendarna spikerka miała 80 lat. O śmierci poinformowała media pogrążona w żałobie rodzina. Gwiazda od lat zmagała się z Alzheimerem. Do ostatnich chwil był przy niej mąż, Krzysztof Baranowski. Podróżnik regularnie odwiedzał ukochaną w specjalistycznym ośrodku i przekazywał mediom informacje na temat stanu jej zdrowia.
Bogumiła Wander od 2005 roku była żoną Krzysztofa Baranowskiego. To właśnie żeglarz w ostatnich latach na bieżąco donosił o pogarszającym się stanie zdrowia ukochanej.
Przypominamy: TYLKO NA PUDELKU: Krzysztof Baranowski spędził 86. urodziny z żoną. Mówi, jaki jest stan Bogumiły Wander
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski zakochali się w sobie, gdy oboje byli w związkach
Niewielu wie, że historia miłosna Wander i Baranowskiego to gotowy scenariusz na romantyczny film. Gdy się poznali, obydwoje byli w związkach małżeńskich i mieli z tych relacji dzieci. Pierwszym mężem dziennikarki był Zbigniew Żołędziowski, z którym doczekała się syna Marka, a drugim niejaki Juliusz. Z kolei kapitan jachtowy miał żonę, z którą wychowywał dwie pociechy. Mimo wszystko dla uczucia, które ich połączyło, postanowili rozbić swoje małżeństwa.
Beznadziejna sytuacja. Ona miała męża i syna, ja żonę i dwójkę dzieci. Ale nie potrafiłem się oprzeć, by tej pięknej kobiety kolejny raz nie zaprosić na przejażdżkę - opisywał w swojej książce Krzysztof.
Pierwsze spotkanie zakochanych miało miejsce podczas jednego z wydarzeń medialnych, gdzie szybko zawiązała się między nimi nić porozumienia. Tak Bogumiła zachwalała ukochanego:
Krzysztof to mężczyzna, który potrafił słuchać i zrozumieć moje obowiązki i pasje.
Podobnie zafascynowany spikerką był Baranowski.
Uważałem, że jest najpiękniejszą kobietą w Polsce, no i do dzisiaj pozostaję w tym przekonaniu. Wtedy jeszcze nie myślałem, że coś więcej może nas połączyć. Kochałem swoją żonę i chciałem pozostać jej wierny. Ale z drugiej strony ta kobieta mnie fascynowała. Zgodziła się - wspominał Baranowski.
Według niego Bogumiła nigdy nie kochała swojego drugiego męża.
Po latach Bogusia powiedziała mi, że nigdy nie kochała męża. Wyszła za niego, bo potrzebowała kogoś, kto się nią zaopiekuje, otoczy męskim ramieniem. On chyba też jej nie kochał - chciał mieć klejnocik w koronie, była taką kobietą-trofeum - przekonywał w swoich wspomnieniach żeglarz.
Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski na to, by oficjalnie zostać parą, czekali 10 lat
Choć wielkie uczucie połączyło ich niemal przy pierwszym spotkaniu, zadecydowali, że nie będą oficjalnie razem, dopóki ich dzieci nie dorosną. W efekcie czekali na siebie aż 10 lat. Dopiero w 1989 roku rozpoczęli wspólne życie, kiedy to po wieloletniej batalii z mężem Wander uzyskała rozwód.
On na mnie czekał 10 lat. Niech mi pani pokaże mężczyznę, który będzie tak cierpliwie czekał na kobietę. Jedną z najwspanialszych cech Krzysztofa jest właśnie jego cierpliwość. To jest niesłychanie opanowany i spokojny człowiek. Na pewno ten czas oczekiwania mocno przeżywał, ale nie było innego wyjścia. Ja byłam emocjonalnie związana z dzieckiem, jak każda matka zresztą i pewne sytuacje trzeba było zaakceptować. Wydaje mi się, że łączyło nas i wciąż łączy, bardzo głębokie i dojrzałe uczucie - mówiła kilka lta temu w "Uwadze" Bogumiła.
Choroba Bogumiły Wander
Choć ich związek wydawał się niemal idylliczny, parę nie ominęły trudne chwile. W 2012 roku u Wander zdiagnozowano Alzheimera - chorobę, która znacząco wpłynęła na ich życie. Baranowski trwał jednak przy żonie, robiąc wszystko, co było w jego mocy, by zapewnić jej najlepszą opiekę.
Rozmawiamy, ale trudno jest się z nią porozumieć. Na tę chorobę nie ma lekarstwa, więc trzeba brać, co życie daje i cieszyć się, że póki co stan żony jest dobry – mówił smutno w jednym z wywiadów.