Przy natłoku sezonowych celebrytów, którzy codziennie obficie relacjonują prywatne życie, coraz bardziej ceni się osoby, które potrafią trzymać media na dystans i jednocześnie nie tracić przy tym statusu osoby rozpoznawalnej. Do kompletnie innej rangi sław, niż nasi codzienni ściankowi wyjadacze, zalicza się niewątpliwie Bogusław Linda i Lidia Popiel, którzy mimo 30 lat małżeńskiego stażu, wciąż podtrzymują wokół swego związku aurę tajemniczości.
Zobacz: Bogusław Linda otwiera się na temat wiary: "Kościół katolicki rozwalił ten kraj, OGŁUPIAJĄC LUDZI"
Linda i Popiel rzadko kiedy bywają gośćmi czerwonych dywanów i branżowych imprez, gdy więc tylko nadarzy się ku temu okazja, fotoreporterzy przeprowadzają na nich istny szturm. Kolejna okazja do obfotografowania znanej pary nadarzyła się w ostatnią niedzielę w Teatrze Polskim, gdzie właśnie odbywał się wielki finał 31. Festiwalu Mozartowskiego.
Bogusław Linda pojawił się na wydarzeniu w perfekcyjnie skrojonym garniturze, do którego dobrał białą koszulę i szeroki czarny krawat. Jego żona również pozostała wierna czerni, jednak nieco odważniej zabawiła się z klasyką. Jej szyję zdobił długi wisior i perłowy choker. W dłoni artystki spoczęła zaś masywna torebka Vivienne Westwood w kolorze głębokiej butelkowej zieleni. Wyszło szykownie, aczkolwiek z pewną domieszką zdrowej nonszalancji.
Przypomnijmy: Aleksandra Linda wspomina życie na własny rachunek: "Nie miałam ciepłej wody i ogrzewania. MYŁAM SIĘ W WIADERKU"
Zobaczcie najnowsze wyjście Bogusława Lindy i Lidii Popiel. Pięknie się prezentują?