Bogusław Linda uchodzi za jednego z najpopularniejszych polskich aktorów. Gwiazdor wystąpił w wielu kultowych produkcjach, takich jak "Psy" oraz "Sara". Jego role zdobyły sporą sympatię widzów czy uznanie krytyków. Dziś Linda, który w czerwcu skończył 72-lata, sporadycznie pojawia się na szklanym ekranie.
Za kilkanaście miesięcy w kinach pojawi się najnowszy film Władysława Pasikowskiego - "Zamach na papieża". W roli głównej wystąpi Bogusław Linda, który z reżyserem pracuje od ponad 30 lat. Ich pierwszym wspólnym dziełem był "Kroll". Na przestrzeni lat panowie wielokrotnie spotkali się na planie. Okazuje się jednak, że najnowsza produkcja może być ostatnią, w której zobaczymy aktora.
Obaj zaprosiliśmy się do tej współpracy. Umówiliśmy się, że zrobimy film, który zostanie w naszej pamięci – stwierdził Linda w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
ZOBACZ TAKŻE: Lidia Popiel wspomina pierwsze spotkanie z Bogusławem Lindą. Po 23 latach małżeństwa zdradziła receptę na udany związek
Bogusław Linda przechodzi na emeryturę?
Gwiazdor nie ukrywa, że z aktorstwa czerpie już coraz mniej radości. W rozmowie z PAP zdradził, że bardzo poważnie myśli o przejściu na emeryturę. Zapowiadany film "Zamach na papieża" może być ostatnim w jego aktorskiej karierze. Choć 72-latek nie zdradził, co planuje robić po usunięciu się w medialny cień, przyznał, że marzą mu się podróże.
Chciałbym sobie trochę pożyć. Pojeździć po świecie, ponurkować, popływać, polatać, pojeździć konno, pobawić się. Myślę, że zasłużyłem na emeryturę i że wystarczy mnie już w tym kinie – mówił Linda w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.
Jednocześnie wiem, że nie mogę powiedzieć zdecydowanie, bo, jeżeli zabraknie mi kasy, to będę musiał wrócić - dodał.
Będziecie tęsknić za nowymi rolami Lindy?
ZOBACZ TAKŻE: Lidia Popiel szczerze o karierze aktorskiej 31-letniej córki. Uważa, że znane nazwisko jej PRZESZKADZA