Trudno debatować ze stwierdzeniem, że "Kuchenne rewolucje" to jeden z największych fenomenów rodzimej telewizji. Spora w tym zasługa charyzmatycznej Magdy Gessler, która nie boi się rzucić talerzem i obsypać uczestników programu soczystą wiązanką słowną. Niesłabnący sukces kulinarnego formatu sprawił, że już za na początku września widzowie TVN będą mogli podziwiać jego 27. (!) odsłonę. W pamięci entuzjastów produkcji z pewnością na długo pozostaną odcinki, które nie zakończyły się sukcesem.
Justyna W. aresztowana. Kilka lat temu kłóciła się z Magdą Gessler w "Kuchennych rewolucjach"
Do tego elitarnego zestawu zalicza się z pewnością jeden z epizodów 16. sezonu "Kuchennych rewolucji". Zadbała o to właścicielka katowickiego lokalu Le Papillon Noir, Justyna, która przez cały czas "strzelała fochy", a na krytykę Gessler reagowała histerycznym śmiechem. W końcu wyprosiła z knajpy zszokowaną celebrytkę. Do rewolucji ostatecznie nie doszło, a po powrocie do Katowic po kilku tygodniach Magda zastała zamknięty na cztery spusty lokal. Po kilku latach była właścicielka Czarnego Motyla znów zawitała w mediach - tym razem jako aresztowana...
ZOBACZ: Awantury, oszustwa i latające stoły. Oto najbardziej NIEUDANE "Kuchenne rewolucje" (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bohaterka "Kuchennych rewolucji trafiła do aresztu. Policję zawiadomił jej partner
Do występku Justyny W. doszło w piątek 25 sierpnia. 44-letni partner bohaterki "Kuchennych rewolucji" zadzwonił na policję w Jaworznie. Rozmawiając z funkcjonariuszem stwierdził, że jego partnerka jest agresywna i zaatakowała go nożem. Ostatecznie okazało się, że nie doznał poważnych obrażeń. Sprawę skomentowała rzeczniczka jaworznickiej komendy.
Na miejscu okazało się, że 42-letnia kobieta jest pod wpływem alkoholu i bardzo się awanturowała. Znieważyła policjantów, a jednego z nich uderzyła w twarz - powiedziała w rozmowie z "Faktem" sierż. sztab. Justyna Wiszowaty.
Justyna W. usłyszała zarzuty. Dopuściła się "nieobyczajowego wybryku" w radiowozie
Policjanci przebadali Justynę W. alkomatem - kobieta miała 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu i trafiła na 48 godzin do aresztu. To jednak nie koniec wybryków bizneswoman. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez "Fakt", bohaterka "Kuchennych rewolucji" miała załatwić potrzebę fizjologiczną na siedzeniu radiowozu.
Mogę tylko powiedzieć, że doszło do nieobyczajnego wybryku tej kobiety - skomentowała Justyna Wiszowaty.
Justyna W. usłyszała już zarzuty znieważenia czterech funkcjonariuszy i naruszenia nietykalności policjanta, za co grozi jej do 3 lat więzienia. Partner bohaterki "Kuchennych rewolucji" nie złożył zawiadomienia o ugodzeniu nożem.