Sonia Bohosiewicz chwali się, że w tym roku zaczęła lepić pierogi na długo przed świętami. Najpierw było ich 220. Trafiły do zamrażarki, z której systematycznie ich ubywało.
One wszystkie znikały, kiedy mnie nie było w domu. To niewiarygodne. A Paweł, mój mąż, mówił mi, że on je tylko dobrze układa - wyznała w "Dzień Dobry TVN". Rodzina "zmusiła" w ten sposób aktorkę do ulepienia łącznie 427 pierogów. Jakich? "Niestety ruskich."
Źródło: Dzień Dobry TVN/ x-news
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.