Monika Goździalska, która jeszcze niedawno tytułowała się jako "żona Warszawy", zdecydowanie więcej czasu niż w stolicy Polski spędza w bardziej słonecznej Hiszpanii. Wielbicielka luksusu przejawiającego się w różnych postaciach z wielką chęcią relacjonuje swą barwną codzienność na zachodzie Europy. Nie zawsze jednak wyższe temperatury i możliwość szybszego nabrania opalenizny potrafią zrekompensować jej występujące również i tam niedogodności.
Influencerka postanowiła zatrzeć złe wrażenie po niedawnym wypadzie do restauracji. Na gastronomicznej mapie Marbelli upatrzyła kolejny lokal, w którym miło spędziła piątkowy wieczór. Niestety, pewien internauta podjął próbę uprzykrzenia jej udanie rozpoczętego weekendu.
Monika Goździalska odgryza się internaucie
Zanim 44-latka opuściła mury swej okazałej rezydencji, wrzuciła do sieci filmik, prezentując wieczorny look. Goździalska pokazała się w nietypowym czarnym zestawie stanowiącym połączenie topu z szortami. Jeden z komentujących na Instagramie nie tylko nie docenił jej urodowego atutu w postaci zaprezentowanych nóg do nieba, ale wręcz wyśmiał pominięcie przez nią dolnego elementu garderoby.
Nie wierzę, co to się stanęło teraz. Są dwie możliwości: albo coś nie tak poszło w praniu, albo z suszenia ktoś się nie bał i zaj**ał - napisał pewien użytkownik, dodając w zamieszczonym niżej komentarzu, że ewentualnie zgubiła spodnie po drodze.
Monika Goździalska nie puściła tej uwagi płazem, publikując długą odpowiedź, w której wytłumaczyła wybór takiej, a nie innej stylizacji.
Widzę, że dla twoich oczu ideał byłby kompletny, gdybym nałożyła na to jeszcze sukienkę, waciak, a może nawet przykleiła sobie pióro w odpowiednie miejsce - wtedy pewnie wyglądałabym perfekcyjnie w twojej wizji. Rozumiem, że nie przeglądasz portali modowych, nie znasz śródziemnomorskiego klimatu i ogólnie moda to dla ciebie temat równie odległy jak Księżyc. Ale na szczęście ja nie kieruję się tym, co komu się wydaje, co ktoś pragnie ani jak ktoś sobie wyobraża, że powinnam wyglądać. Ubieram się tak, jak lubię i śmiem twierdzić, że nie zamierzam się przejmować cudzymi oczekiwaniami - odpisała stanowczo, życząc internaucie "więcej luzu oraz dystansu".
Faktycznie powinna założyć też spodnie?