Krzysztof Kowalewski zmarł w wieku 83 lat. Informację o jego śmierci przekazała w sobotę żona, Agnieszka Suchora.
W żałobie pogrążona jest nie tylko rodzina zmarłego aktora, ale też jego przyjaciele i koledzy ze środowiska aktorskiego. Ci, którzy mieli okazję z nim grać, wspominają, że wiele mogli się od niego nauczyć. Podkreślają też, że Kowalewski był człowiekiem niezwykle ciepłym i serdecznym.
Zobacz: Koledzy aktorzy wspominają Krzysztofa Kowalewskiego: "SERDECZNY CZŁOWIEK, przecudowny kumpel"
Informacja o śmierci artysty była ciosem również dla Borysa Szyca. Na Instagramie aktor opublikował bardzo smutny wpis, w którym czule żegna starszego kolegę.
Krzyś. Krzysio. Krzysiulek. Najukochańszy, najmilszy człowiek na ziemi. Cudny kumpel, mimo różnicy lat. Nigdy nie oceniał, nie przekreślał. Kochał i był kochany. Przez wszystkich. Jest mi potwornie przykro. Chciałbym Cię jeszcze raz przytulić. Gonić się z Tobą po teatrze.
Dziękuję, że byłeś i pokazałeś mi tyle rzeczy. Agnieszka, kochamy Cię i jesteśmy dla Ciebie. Bargiełowski już na pewno ucieka w niebie przed Tobą! Do zobaczenia kiedyś... #krzysztofkowalewski #miłość #rip - napisał Borys pod serią zdjęć z Kowalewskim, także tych wspólnych.
Komentujący, w tym osoby ze świata show biznesu, łączą się w bólu:
"Pięknie, od serca, Borys. Niektórzy powinni żyć wiecznie", "Zawsze się tak pięknie śmiał, jak go goniłeś", "Ogromna strata dla kultury, dla kin, dla nas wychowanych na jego rolach", "Krzysiu kochany, żegnaj", "Serce płacze".