Michał "Boxdel" Baron został zamieszany w aferę "Pandora Gate", która obejmuje coraz więcej znanych osób ze świata Internetu. Jedną z konsekwencji ich bulwersującego postępowania jest utrata wartościowych współprac i kontraktów. Do sieci trafił właśnie kolejny film "Boxdela", gdzie youtuber po raz kolejny próbuje obronić swoje dobre imię.
Mariusz Trynkiewicz, to chyba najbardziej znane nazwisko w świecie pedofili - zaczął youtuber. I zostałem postawiony ramię w ramię z nim. Nie mam pretensji do Wardęgi, że zrobił ten materiał. Ba, nawet się cieszę, że ten, kto ma dostać, ten dostanie. Ale dlaczego zostałem wrzucony do jednego wora ze Stuartem? Paręnaście minut tak mocnego gó*na, żeby na sam koniec wrzucić moje półtorej minuty i w*ebać mnie do tego samego worka co Stuu. Ku*wa, tu nie chodzi o to, żebym się żalił. Chu* już z tym żaleniem. Chodzi tylko o to, że nie jestem je*anym pedofilem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
28-latek odniósł się do oskarżeń internautów, jakoby miał mieć pojęcie o niestosownej relacji Stuu z 14-latką, o której wspomniano w filmie Wardęgi. Były gwiazdor FAME MMA przekonuje, że krążyły plotki o "preferencjach" Burtona, jednak nie było na to twardych dowodów.
Czy gdyby chwalił się wszystkim, co lubi robić, nie wyszłoby to dawno temu? - dopytywał. To logiczne, że ktoś kto popełnił takie przestępstwo nie gadał o tym, zwłaszcza na tym tle. Ja miałem szczątkowe informacje, które ktoś coś powiedział. To ktoś coś zaprzeczył, to ktoś na*ebany coś mówił, a następnego dnia nawet nie pamięta co pie*dolił. Jak na podstawie czegoś takiego można stwierdzić, że ja o wszystkim wiedziałem? Nawet Sylwester Wardęga w swoim materiale dał tylko i wyłącznie przykład Julki, miałem wyjść do miliona ludzi i powiedzieć, że Stuu to pedofil, bo tak się gada w branży? Czym by to było gdybym nie miał takich dowodów jak Wardęga?
W dalszej części nagrania Boxdel przekonywał, że zarówno Stuu, jak i ofiara jego "groomingu", zapewniali całą społeczność gamerów komunikująca się na teamspeaku, że udali się wówczas jedynie na wspólny obiad. Baron twierdzi, że nie miał pojęcia o rzekomym wynajęciu przez ówczesnego kolegę pokoju hotelowego, gdzie zaprosił nastolatkę na "granie w Simsy".
Tak samo mówił Stuart - ciągnął. Wszyscy na teamspeaku przyklepali to po prostu, że nic się nie wydarzyło. Można mi zarzucić wiele rzeczy, jestem w sercu tej branży przez freakfighty. Przewija się masa historii, ale nie miałem dowodów na Stuu i nie znałem historii, którą obecnie zna cała Polska.
W filmie pojawia się kwestia wieku dziewczyny, do której "Boxdel" wysyłał przed laty niestosowne wiadomości, gdy ta miała 14 lat. Youtuber twierdzi, że dziewczyna wprowadziła go w błąd w kwestii wieku, postarzając się o dwa lata. Na dowód swoich słów Baron zamieścił nagranie rozmowy ze wspomnianą dziewczyną.
W 2015 roku internet w Polsce jeszcze raczkował - mówił. Nikt nie miał doświadczenia w tym, że dziewczyny będą przekłamywać swój wiek, żeby osiągnąć jakieś korzyści z tego. 2015 to również rok pierwszego zderzenia z popularnością, pierwszej wypłaty. Nikt wtedy nie analizował, że dziewczyny są prawdomówne. Może dowód? Bo akurat mam coś dobrego. W tamtych latach pisaliśmy razem z Julką i chcę wam otworzyć nagranie odnośnie przekłamywania wieku.
Czemu zakłamywałaś wiek? - dopytywał Boxdel przez telefon.
No ale dlaczego nikt nie spytał mnie wtedy o legitymację? Tylko każdy stwierdził, że mam 16 lat? - odpowiedziała jego rozmówczyni.
Nie kłamałam, nie wmawiałam tego nikomu, tylko mówiłam, że mam 16 lat, bo bałam się powiedzieć, ile mam naprawdę - usłyszał youtuber w odpowiedzi.
Na jakimś kanale zapewne pojawi się mój wątek z Julią, ale było to pisanie bez świadomości tego, ile ona ma lat i ku*wa nigdy nie nagabywałem żadnej dziewczyny do spotkania, nigdy nie spotkałem się z żadną dziewczyną poniżej 15. roku życia, a przede wszystkim nigdy nie uprawiałem seksu z żadną nieletnią - ciągnął Boxdel.
"Boxdel" apeluje do internautów: "Nie nazywajcie mnie pedofilem"
28-latek wyraził ubolewanie nad faktem, że przypięto do niego wyjątkowo krzywdzącą łatkę "pedofila", przez którą narażony jest na niewyobrażalny hejt. Zaznaczył, że gdyby tak faktycznie było, dowodów na jego przewinienia byłaby cała masa.
To określenie trafia we mnie jakbym był dorosłym facetem, który ma pociąg do dzieci - mówił. Ja pi*rdole, tyle g*wna się na mnie wylało, przez to, że będąc nastoletnim gnojem pisałem z dziewczyną, która się nie chwaliła, ile ma lat lub przekłamywała mnie. Czy gdybym był tak jak się na mnie krzyczy pedofilem, to pisałbym do młodych dziewczyn 9 lat temu czy robiłbym to teraz? Gdzie wokół mnie są większe pieniądze, zasięgi, samochody, mógłbym lecieć np. na wakacje. Przecież każdy wie, że teraz jak nie jestem w związku, to na wydarzeniach FAME są wokół mnie kobiety w moim wieku lub nawet starsze.
Na koniec Michał Baron zaapelował do internautów, by przestali wieszać na nim psy za czyny, których nigdy się nie dopuścił.
Nigdy nie odbyłem żadnego stosunku seksualnego z nieletnią. Nawet nie byłem z żadną w hotelu. Przyznaję, pisałem jak zwyrol i byłem zakompleksionym gnojem i tak, przyznaję, że takie pisanie było chu*owe. Przyznaję, że mogło wylać się na mnie szambo. Ale czy naprawdę staję ramię w ramię z Trynkiewiczem? Czy ramię w ramię z każdym pedofilem, który lubuje się w dzieciach? (...) Zasłużyłem na taki lincz? Przepraszam za wszystko co zrobiłem źle. Jest to film prosto od serca - zakończył.
Co myślicie o jego słowach?