Nieco ponad tydzień temu Piotr Rubik z żoną Agatą gościli w Dzień Dobry TVN, gdzie podzielili się z widzami swoim małym dramatem: opowiedzieli, że z powodu pandemii koronawirusa nie mogą lecieć za granicę, gdzie co roku spędzali Boże Narodzenie. Podobno już od czterech lat nie było ich na święta w Polsce: a to odpoczywali w Australii, a to na Florydzie. W tym roku nici z takich atrakcji.
Okazuje się, że chyba jednak coś się zmieniło, a w życiu Rubików nastąpił prawdziwy bożonarodzeniowy cud. W Wigilię przed południem Agata Rubik pochwaliła się na InstaStories zdjęciem z samolotu.
No to gdzie lecimy? - zapytała kokieteryjnie fanów pod selfie z mężem. Wcześniej pokazała dwie córki spacerujące po opuszczonym Okęciu.
Warto zaznaczyć, że kilka dni temu Agata Rubik zżymała się na Instagramie na krytyków, którzy wytknęli jej robienie problemu z braku możliwości wyjazdu do Australii. Napisała wówczas filozoficznie, że "nieważne gdzie się spędzi święta, ważne z kim".
Wygląda na to, że wzięła sobie to powiedzenie do serca, bo z Piotrem Rubikiem polecieli jedynie... do Wrocławia, gdzie spędzą święta z resztą rodziny.
Mamy nadzieję, że lot do Wrocławia godnie zastąpił lot do Australii.
Myślicie, że klaskali w samolocie?