Grzegorz i Rafał Collins prowadzą prestiżowe warsztaty samochodowe, a ich klientami są największe gwiazdy show-biznesu, takie jak Cristiano Ronaldo czy Rita Ora. Zaradni bracia prowadzą też swój program w TVN Turbo Odjazdowe Bryki Braci Collins, natomiast szerszej publiczności dali poznać się po wzięciu udziału w reality show Ameryka Express.
Choć bracia Collins świetnie radzą sobie w życiu i niedawno zdecydowali się zainwestować w nowy biznes (restaurację w Warszawie), to na wszystko co mają, zapracowali sobie sami. Dzieciństwo braci było wyjątkowo ciężkie.
Uwierz, jak człowiek jest głodny, zrobi wszystko, żeby nie być. To się ciągnęło latami. W domu nie było miłości, za to była agresja. Wychowywaliśmy się bez rodziców. Wiemy, co to znaczy być głodnym. Zdarzało się, że żeby zdobyć jedzenie, musieliśmy robić rzeczy, z których nie jesteśmy dumni - mówili w wywiadzie dla "Vivy".
Bracia zdecydowali się wydać autobiografię (nie)Odjazdowe życie braci Collins, w której rozprawiają się z przeszłością. Wyznali, że jako dzieci zostali porzuceni przez matkę i byli wychowywani przez ojca twardą ręką.
Pożegnałem ją w maju 2000 roku. Wsiadła do pociągu z Legnicy do Wrocławia i tyle ją widziałem - zdradził Grzegorz w rozmowie z dwutygodnikiem. My nie mamy matki! Wyjechała do Włoch, do pracy i nigdy się już nie odezwała - dodał Rafał.
Ojciec nie radził sobie finansowo, a frustracja sprawiła, że targnął się na swoje życie. Dzieci były świadkami tego dramatu.
Marzenia? Żeby nas policja nie zgarnęła, żeby dobrze sprzedać telefon, żeby matka się do nas odezwała, żeby ojciec się nie targnął na swoje życie. Podstawy codzienności… - stwierdził Grzegorz, wspominając lata młodości.
W wieku 17 lat wyjechał do Londynu, a później ściągnął tam młodszego brata. Wtedy zaczęli układać sobie życie od nowa, na własnych warunkach.
Chcemy też, żeby ludzie zobaczyli, że spieprzone dzieciństwo nie stoi na przeszkodzie do osiągnięcia sukcesu - wyznał Grzegorz, tłumacząc powody wydania książki.
Wiedzieliście, że ich dzieciństwo było tak traumatyczne?