Trwa ładowanie...
Przejdź na
Cherry
|

Brat Kamila Durczoka zabiera głos po raz pierwszy po śmierci dziennikarza: "Chciał walczyć, ale na przeszczep NIE BYŁO SZANSY"

88
Podziel się:

Brat zmarłego w listopadzie ubiegłego roku Kamila Durczoka udzielił pierwszego wywiadu, w którym zaprzecza słowom Marianny Dufek o autodestrukcyjnych skłonnościach dziennikarza. "Chciał stanąć na nogi" - podkreślił Dominik Durczok.

Brat Kamila Durczoka zabiera głos po raz pierwszy po śmierci dziennikarza: "Chciał walczyć, ale na przeszczep NIE BYŁO SZANSY"
Brat Kamila Durczoka o chorobie dziennikarza (AKPA)

W połowie listopada mediami w całej Polsce wstrząsnęła informacja o nagłej śmierci Kamila Durczoka. Były szef "Faktów" trafił do szpitala w ciężkim stanie i mimo starań lekarzy zmarł w wyniku "zaostrzenia choroby przewlekłej i zatrzymania krążenia". Dziennikarz w przeszłości zmagał się z nowotworem, dodatkowo walczył z chorobą alkoholową, która w znacznym stopniu wpłynął na stan jego zdrowia.

O licznych problemach, z którymi zmagał się 53-latek, ze szczegółami opowiedziała jego była żona Marianna Dufek, udzielając osobistego wywiadu "Fashion Magazine". Kobieta wspominała pogarszającą się chorobę dziennikarza, podkreślając, że zdawał sobie sprawę z groźnych skutków prowadzonego przez niego trybu życia. Zdaniem Dufek Durczok "podświadomie chciał końca" i "górę wziął jego gen autodestrukcji", w wyniku czego nie próbował się leczyć.

Zobacz także: O śmierci Kamila Durczoka dowiedział się na antenie. "Jestem wstrząśnięty"

Co innego na ten temat miał do powiedzenie Dominik Durczok, brat zmarłego dziennikarza. W wywiadzie dla "Faktu" mężczyzna zaprzeczył słowom Dufek:

To nie jest tak, że Kamil miał gen autodestrukcji. Kamil walczył. Raz sobie lepiej radził, raz gorzej. Od momentu, gdy została postawiona diagnoza, że jest alkoholikiem, podejmował różne próby leczenia - przekonywał, dodając, że wspólnie szukali pomocy u różnych osób:

Pomagał nam m.in. ksiądz, wiele razy bywaliśmy u niego, czasem w środku nocy... - kontynuował.

Durczok cofnął się pamięcią do momentu, kiedy jego brat faktycznie nie chciał szukać pomocy. Po jakimś czasie podjął jednak próbę leczenia:

Wszyscy chórem mówili, że jeżeli Kamil nie podejmie leczenia zamkniętego, kompleksowego, to nic z tego nie będzie. Kamil twierdził, że nie tędy droga. Długo nie dopuszczał do siebie myśli, że miałby pojechać do ośrodka. Ale przyszedł taki moment, że się jednak na to zdecydował. To było w połowie ubiegłego roku. Poszedł do zamkniętego ośrodka na miesiąc. Podjął tę próbę, chciał walczyć, chciał stanąć na nogi - mówił.

Finalnie okazało się, że dziennikarz miał niewielkie szanse na przeszczep wątroby:

To, że jego wątroba nie funkcjonowała i należało ją przeszczepić, było oczywiste. Ale mój przyjaciel lekarz powiedział, że od kwalifikacji do przeszczepu jest daleka droga. W takim stanie, w którym był Kamil, na przeszczep nie było praktycznie szansy - wyznał.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(88)
WYRÓŻNIONE
Meg
3 lata temu
Jakoś tak ciężko uwierzyć, że nie żyje...
Aaa
3 lata temu
Szkoda chłopa gdyby nie nałóg pewnie inaczej by szedł przez życie.Dobry dziennikarz ale jako człowiek ….. każdy popełnia błędy.
Gość
3 lata temu
I po co znowu wywlekać o nim informacje? Może czas pogodzić się ze śmiercią i dac już spokój. Życia mu nic nie zwróci.
Gość
3 lata temu
Wysokofunkcjonujacy alkoholik to trudny typ do leczenia. Taka osoba robi karierę, zarabia i myśli ,że jak nie sterczy jak żul pod sklepem to z nim wszystko w porządku . A nie jest. Ktoś kiedyś napisał, że łyżką i widelcem można wykopać sobie grób. Jeśli się trujesz śmieciowym jedzeniem,alkoholem, narkotykami czy papierosami, to niestety zdrowie zacznie szwankować....szkoda..
Wiem jak jest
3 lata temu
Na miesiąc to się idzie na detox żeby się podkurować i walić dalej, a nie na odwyk.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (88)
ZofJA
3 lata temu
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść - niepokonanym...
sonia
3 lata temu
Alkoholizm to choroba psychiczna, tak jak anoreksja. Niestety chorób psychicznych w Polsce się nie leczy, bo to wstyd iść do psychiatry. Myślę, że co najmniej połowa kraju powinna udać się na leczenie z nienawiści, zazdrości, zawiści i innych autodestrukcyjnych cech. Przykład? Opozda i jej zemsta na Antku. Zemsta dziennikarza na Antku w rozmowie z Julią. To się propaguje pisząc o tym, a ludzie myślą, że jest to w porzadku. Nie, nie jest. Pani Dufek tez powinna iść na terapię, a nie klepać tyle lat po jego śmierci. Co to kogo obchodzi. Kazdy wie jaki był. Miał proces w pracy, złapali go nietrzeźwego na autostradzie... Świętym nie zostanie.
lekarz
3 lata temu
Takie gadanie. Wg wytycznych medycznych czynny alkoholizm jet przeciwwskazaniem do przeszczepu. Po pierwsze szkoda narządu a po drugie koliduje z lekami które trzeba zażywać po przeszczepie. Wątrobę zniszczył wódą. gdyby był to inny powód i znalazł się zgodny dawca, dawno byłby po przeszczepie
kli
3 lata temu
Bardzo mi go żal, niech spoczywa w spokoju.
Gość
3 lata temu
Podobno o zmarł nie mówi się źle, ja uważam, że trzeba mówić tak , jak było. Leciałam parę razy z Warszawy do Katowic z tym Panem. Zarozumialy , wywyzszajacy się ponad wszystkich , zachowywał się jakby był nadczlowiekiem .
do lolo
3 lata temu
Pani Dufek niech się lepiej nie wypowiada . Nie trawię tej kobiety .
mazas
3 lata temu
Ktoś koniecznie chce zarobić na ś.p. Durczoku :( Może pomnik mu postawcie pod TVN -em to zobaczycie ilu ludziom zniszczył życie i karierę . NIektórzy jak nie większość właśnie odkryła że miał brata , taki był kolega :(
Kamil
3 lata temu
Durczok nie żyje, nie pora teraz oceniać jego działalność . Był ciężko chory i słaby psychicznie, a ludzie, którzy po latach żałują swoich decyzji, bo nabyli już tzw. życiowej mądrości, płaczą nad swoim zmarnowanym życiem. Niech jego łzy pomogą mu osiągnąć spokój w wieczności. Miłosierdzie Boże jest niezmierzone. Niech zmarły spoczywa w pokoju !
Robert
3 lata temu
,,Jak ja sobą nie rządzę to rządzą mną żądze '' .Świetny dziennikarz o bardzo słabym charakterze..Szkoda chłopa..Tak jest jak człowiek pozwala aby nałóg nim rządził..
abstynent
3 lata temu
tak się kończy chlanie i życie na świeczniku, bo się chce być królem życia ...
Ewa
3 lata temu
Nie miał szansy na przeszczep bo chlał. Dlaczego w ogóle o nim piszecie? Tematów brakuje?
Qwerty
3 lata temu
Pamiętam jeden odcinek „faktów po faktach” jak był napruty
WWO
3 lata temu
Każdy alkoholik, który nie potrafi się ogarnąć powinien tak właśnie skończyć i nie niszczyć życia swoim bliskim, zwłaszcza dzieciom. Połowa tu piszących to DDA, sami dokładnie wiecie jak to jest żyć z wiecznie pijanym ojcem czy matką. Nie umiesz sam nad sobą panować? to do dębowej jesionki i spokój.
lola
3 lata temu
Trzeba wspomnieć, że alkohol nie tylko zabija wątrobę. Zabija też komórki mózgowe. Z taką osobą nie da się później funkcjonować. Tak jakby ktoś zatrzymał się emocjonalnie w wieku, w którym zaczął pić. Dla przykładu, osoba, która zaczęła pic w wieku 15 lat mając lat teraz 40, dalej jest emocjonalnie w wieku 15 lat. Ma te same emocjonalne rozterki, zagrywki i inne sztuczki. Z wiekiem komórki mózgowe umierają, ale alkohol w tym pomaga. I taki ktos jest później deklem. Jak można funkcjonować z taką osobą? Ps. Osoba, która pije raz w tygodniu też jest alkoholikiem.
...
Następna strona