Niedawno polski show biznes stał się "bogatszy" o kolejnego członka rodziny Małgorzaty Rozenek. Chodzi oczywiście o brata celebrytki, Mishę Kostrzewskiego, który sprawdza się w roli jurora nowej edycji "You Can Dance".
Tancerz, który większość życia spędził za granicą, wracając do ojczyzny nie tylko zyskał posadę w telewizji, ale i znalazł miłość. 48-latek jakiś czas temu rozwiódł się z matką trójki swoich dzieci, o czym chętnie opowiada w kolejnych wywiadach.
Serce brata Gosi skradła niejaka Kinga, która zdążyła już nawet poznać znaną przyszłą szwagierkę, jej męża i dzieci.
Okazuje się, że Misha ma względem zapoznanej na planie tanecznego formatu stylistki fryzur poważne plany. Choć nie ukrywa, że wciąż "przerabia" poprzedni związek, rozmyśla już nad... ślubem!
Nawet tam, gdzie ostatnio nagrywaliśmy Akademię "You Can Dance" w takim fajnym hotelu, restauracji, bardzo takim kameralnym, to powiedziałem: "O, jak byśmy mieli się kiedyś pobrać, to może w tym miejscu". Tak, myślę o tym - wyznał w rozmowie z reporterem Pomponika, podkreślając jednak, że nie chce się spieszyć i pragnie zrobić wszystko w swoim czasie:
Nie chcę przeskakiwać pewnych etapów. Chcę po prostu być z Kingą, z nią żyć i to przyjdzie naturalnie - tłumaczy, dodając:
Nie potrafiłbym żyć z kimś tylko po to, by z nim być - twierdzi i przekonuje, że zaraz po rozwodzie nie myślał nad kolejnym małżeństwem:
Jak się stał rozwód, to nigdy nie myślałem, że będę chciał się z kimś ożenić, ale z czasem myślę: "Nie, trzeba". Są ludzie, którzy nie wierzą w tę instytucję, a ja uważam, że trzeba. Trzeba w to wierzyć.
Myślicie, że gdy przyjdzie do organizacji ślubu, doświadczona Małgosia pomoże bratu?
Chcecie wiedzieć, dlaczego jesteśmy jednocześnie najlepszym i najgorszym portalem plotkarskim w Polsce oraz gdzie podziały się Grycanki. Posłuchajcie najnowszego odcinka Pudelek Podcast!