Od kilku miesięcy w polskim show biznesie możemy obserwować poczynania kolejnego członka rodziny Małgorzaty Rozenek. Chodzi oczywiście o brata "Perfekcyjnej". Choć Misha Kostrzewski przez lata mieszkał za granicą, niedawno postanowił wrócić do ojczyzny, gdzie czekała na niego posada jurora "You Can Dance".
Szybko okazało się, że mężczyzna zdecydował się na przyjazd do Polski także ze względów osobistych. Misha jakiś czas temu rozwiódł się z pochodzącą z Rosji matką swoich dzieci, Ksenią. Chcąc rozpocząć nowy rozdział w życiu, wrócił do ojczyzny. Dość szybko udało mu się znaleźć nową wybrankę serca, względem której ma całkiem poważne plany.
Kostrzewski nie ukrywa, że rozstanie z żoną wiele go kosztowało. Mimo że, jak można wywnioskować z jego wypowiedzi, to on bardziej zabiegał o ratowanie małżeństwa, przekonywał jednocześnie, iż rozwód przebiegł "zgodnie".
Jeden z pozostawionych przez niego komentarzy na Instagramie rzuca jednak na jego relacje z Ksenią zupełnie inne światło...
W czwartek tancerz opublikował zdjęcie młodszej córki, które opatrzył pełnym troski podpisem.
Dzisiaj rozmawiałem z moją kochaną córeczką Elishabetką. To był bardzo, bardzo wzruszający moment. Bardzo mi jej brak i to dziwne, że mówię o tym na Instagramie... - zauważa, mimo to kontynuując: Ale ja się tylko chciałbym pochwalić, że mam tak niesamowitą córkę. Może to próżne z mojej strony, ale nie mogłem się powstrzymać. Jestem z Ciebie dumny, Elisabeth - czytamy.
Pod postem mógł liczyć na szereg ciepłych słów od obserwatorów.
Wszyscy jesteśmy dumni ze swoich córek, bo my i nasze byłe żony wychowujemy je na wspaniałe kobiety - brzmiał komentarz jednego z internautów, na który brat Małgosi postanowił odpisać. W odpowiedzi niespodziewanie zasugerował, że wcale nie ma z eksżoną tak dobrych stosunków, jak jeszcze niedawno zapewniał:
Nie wszystkie - odpisał krótko, dając do zrozumienia, że według niego Ksenia nie wychowuje córek na "wspaniałe kobiety"...
Myślicie, że była żona doceni jego wylewność?