Megan Fox i Brian Austin Green przez dekadę cieszyli się tytułem wzorowego, hollywoodzkiego małżeństwa. Niestety, po raz kolejny okazało się, że związki gwiazd charakteryzują się wyjątkowo krótką datą przydatności i para zdecydowała się rozstać. Oprócz małżeńskich niesnasek powodem zerwania miał być romans aktorki z raperem Machine Gun Kelly.
Odkąd 34-latka została przyłapana u boku muzyka, poczynania Megan Fox i jej byłego zdają się szczególnie interesować tabloidy. W mediach nie brakuje rzecz jasna sensacyjnych kulis ich pożycia - jakiś czas temu pojawiły się nawet doniesienia, że w przeszłości Fox miała zostawić męża, gdy ten zmagał się z niezdiagnozowaną chorobą. Od tamtej pory jesteśmy świadkami medialnych przepychanek: gwiazdor Beverly Hills 90210 publicznie wyśmiewa byłą ukochaną, nazywając ją "nieobecną matką", podczas gdy Megan zarzuca mu, że pozuje na "ojca roku".
Pod koniec listopada w dostarczonych do sądu w Los Angeles dokumentach rozwodowych Fox wniosła o opiekę nad trójką wspólnych pociech. Zaznaczyła także pola wykluczające możliwość ubiegania się o alimenty zarówno w przypadku jej samej, jak również męża. Teraz okazuje się, że Brian Austin Green stara się o równą opiekę nad dziećmi: 8-letnim Noah, 6-letnim Bodhi i 4-letnią Journey, zarówno fizyczną, jak i prawną. Dodatkowo Green wnosi, aby oboje w równym stopniu opłacali wychowanie synów.
Myślicie, że czeka nas kolejna gwiazdorska batalia sądowa na miarę Brada Pitta i Angeliny Jolie?