Brian Cox to ceniony brytyjski aktor, znany między innymi z serialu "Sukcesja", w którym to wciela się w rolę Logana Roya. Artysta może poszczycić się również kilkoma prestiżowymi nagrodami - otrzymał między innymi Emmy i Złoty Glob. Cox jakiś czas temu przy okazji promocji ostatniego sezonu serialu postanowił wypowiedzieć się na temat brytyjskiej monarchii, nie żałując uszczypliwości Meghan Markle. Mimo że aktor nie miał okazji poznać Sussexów osobiście, to wyjawił, że amerykańska aktorka doskonale zdawała sobie sprawę z tego, "w co się pakuje".
Nie wchodzi się do systemu, gdzie ktoś został wytresowany, aby zachowywać się w konkretny sposób, i oczekuje, że będzie w stanie odciąć się od tego systemu. Ona doskonale wiedziała, w co się pakuje! - mówił w "Haute Living New York".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brian Cox wycofuje się ze swoich słów o Meghan Markle
Dalej aktor znany z antyrojalistycznych poglądów stwierdził również, że monarchia to przeżytek i nie powinno się jej dłużej utrzymywać. Teraz aktor w rozmowie z Radio Times ubolewał, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu. Cox przyznał, że ma "ogromne pokłady sympatii" w stosunku do Meghan i Harry'ego. Dalej aktor stwierdził, że Meghan Markle została skuszona wizją bajki, która nie miała finałowego "happy endu".
Są wytworem instytucji, która umiera i nie powinna już istnieć. Ale to trudna sytuacja. To zrozumiałe, że patrząc na pochodzenie Meghan - zobaczyła w tej całej sytuacji coś, co mogło wyglądać jak bajka. Ale to była bajka, która potoczyła się w złym kierunku. Myślę, że są ofiarami - opowiadał.
Zgadzacie się z jego słowami?