Brigitte Macron to niewątpliwie jedna z najbardziej charakterystycznych postaci na arenie politycznej. Pierwsza dama Francji właściwie od samego początku "kariery" wzbudza niemałe kontrowersje, między innymi sporą różnicą wieku dzielącą ją z mężem, Emmanuelem Macronem, która wynosi 25 lat.
Krystyna Pawłowicz zachwyca się SWĄ URODĄ, porównując się do Brigitte Macron. "Jestem starsza o rok"
Nie wiedzieć czemu, Francuzka budzi wśród ludzi skrajne emocje nie może "narzekać" na brak hejterów, którzy z upodobaniem wytykają jej każde najmniejsze potknięcie. Krytykantom Brigitte nie podoba się to, jak 69-latka obnosi się z miłością do ukochanego (zdaniem wielu Pierwszej Damie nie przystoją czułości w miejscach publicznych), a oprócz tego piętnują ją za styl ubierania się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brigitte Macron złamała protokół dyplomatyczny?
Małżonce Emmanuela Macrona dostało się też za jej ostatnią stylizację, w której zadała szyku (?) podczas pierwszego dnia oficjalnej wizyty w Holandii, gdzie pierwsza para Francji spotkała się z królem Willemem-Alexanderem i jego żoną królową Maximą. Okazja była wyjątkowa, gdyż, jak podkreślają media, jest to pierwsza od 23 lat wizyta francuskiej głowy państwa w Holandii.
Brigitte zdecydowała się granatowy "total look", na który składał się prosty płaszcz i pasująca sukienka, do której dopasowała elegancką, czarną kopertówkę. Tym, co wzbudziło wątpliwości internautów, była - zdaniem wielu - "problematyczna" długość kreacji, która nazbyt odsłoniła nogi 69-latki. W końcu według protokołu dyplomatycznego sukienka nie powinna odkrywać kolan podczas publicznych wystąpień tak wysokiej rangi.
Faktycznie przesadziła?