Britney Spears mogła liczyć na słowa wsparcia z całego świata, gdy przez bardzo długi czas walczyła o upragnione odzyskanie wolności. Wreszcie po 13 latach amerykański sąd zwolnił księżniczkę popu z kurateli ojca, dzięki czemu ponownie zyskała możliwość decydowania o swoich sprawach zawodowych i osobistych oraz zarządzania majątkiem opiewającym na ponad 60 milionów dolarów.
Wydawałoby się, że od tego momentu życie wokalistki wróci na właściwe tory. Niestety po 14 miesiącach trwania związku małżeńskiego, jej mąż Sam Asghari zdecydował się od niej odejść. Niedawno opublikowane zdjęcia pozwalają przypuszczać, że kobieta mocno przeżyła rozstanie z ukochanym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Britney Spears dodaje na Instagrama przerażające filmiki
Miłośnicy piosenkarki z niepokojem obserwują jej internetowe poczynania. 42-latka regularnie wrzuca wideo, na których wykonuje bliżej nieokreślone, często przypadkowe ruchy. W niczym nie przypominają one jej urozmaiconych układów i bogatych sekwencji tanecznych prezentowanych przed laty na koncertach i w teledyskach. Britney Spears zazwyczaj prezentuje się na nich w bardzo skąpych ubraniach, z nieuczesanymi włosami i dziwacznym makijażem, mocno podkreślającym jej oczy, co niektórzy nazywają "umalowaniem na pandę".
W bliźniaczym wydaniu możemy zobaczyć ją na najnowszym opublikowanym filmiku. Uzbrojona w dwa wielkie noże artystka pląsa do utworu stylizowanego na muzykę średniowieczną, kompletnie nie oddając jej charakteru. Równie dobrze mógłby w tym miejscu wybrzmieć imprezowy kawałek prosto z list przebojów, a efekt byłby dokładnie ten sam. Britney założyła kusą pomarańczową bluzeczkę w białe kropki eksponującą dekolt i brzuch oraz jasne kąpielowe majtki.
Wykorzystanie w materiale noży podsyciło plotki o fascynacji wokalistki ostrymi przedmiotami. Według wielu krążących pogłosek gwiazda pop zawsze ma je w zasięgu ręki, w obawie przed potencjalnym włamaniem do jej domu i próbą wywiezienia jej na oddział psychiatryczny. Do tych spekulacji odniosła się też jej młodsza siostra, Jamie Lynn Spears, która w ubiegłorocznej rozmowie wyznała, że 42-latka pewnego razu wymachiwała przed nią nożem w zamkniętej przestrzeni.
Britney Spears przekonuje jednak, że trzymane przez nią rekwizyty nie zagrażają niczyjemu niebezpieczeństwu. Pod materiałem zamieściła krótki komentarz.
Zaczęłam dzisiaj bawić się nożami w kuchni! Nie martwcie się, to NIE są prawdziwe noże! Halloween już niedługo! - przekonuje w instagramowym wpisie.
Zdaje się jednak, że towarzyszące jej w tle psiaki nie zrozumiały zasad "zabawy". W momencie obijania o siebie ostrzy zwierzęta natychmiast usunęły się w cień, znikając z pola widzenia kamery.
Przerażające?