Britney Spears podczas małżeństwa z Kevinem Federlinem doczekała się dwóch synów: 17-letniego Seana Prestona i 16-letniego Jaydena Jamesa. Opiekę nad dziećmi aktualnie sprawuje ich ojciec. Ostatnimi czasy media obiegła informacja, że były mąż piosenkarki wyprowadza się z chłopcami na Hawaje.
Oficjalnym powodem tak radykalnej decyzji ma być fakt, że jego obecna żona dostała tam pracę. Fani gwiazdy doszukali się innej przyczyny. Ich zdaniem prawdziwą motywacją są pieniądze.
Piosenkarka od wielu lat płaci bowiem Federline'owi alimenty, które obecnie wynoszą 40 tysięcy dolarów miesięcznie. W większości stanów alimenty przysługują do momentu, gdy dziecko kończy 18 lat. Co ciekawe, na Hawajach dzieci mogą pobierać alimenty do 23 roku życia. Wymogiem jest przynależenie do akredytowanej szkoły.
Spears nie sprzeciwia się przeprowadzce synów, a jej adwokat udzielił oficjalnego komentarza w tej sprawie.
Britney Spears nie będzie ingerować. Zgadza się na przeprowadzkę - poinformował Mathew Rosengart.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Britney Spears publikuje na Instagramie zdjęcie syna. Bardzo się zmienił?
W ostatnich miesiącach zagraniczna prasa donosiła o niezbyt dobrych relacjach między Britney a jej synami. Pociechy podobno nie rozmawiały z matką od roku. Wygląda na to, że nadchodząca przeprowadzka byłego męża gwiazdy wraz z jej synami wzbudziła w niej tęsknotę i pewnego rodzaju żal. Na swoim Instagramie Spears opublikowała ostatnio zdjęcie najstarszego syna, Seana Prestona, które opatrzyła czułym opisem.
Moja pierwsza miłość! - podpisała.
Sentymentalny wpis pojawił się zaledwie dwa dni po tym, jak na swoich mediach społecznościowych dodała archiwalną fotografię z młodszym synem na rękach. Wszystko wskazuje na to, że artystka dotkliwe przeżywa nadchodzącą rozłąkę.
Podobni do mamy?