Przez 13 lat Britney Spears znajdowała się pod kuratelą wykorzystującego ją i jej majątek ojca. Gwiazda nie miała kontroli nad pieniędzmi, karierą ani życiem prywatnym. W listopadzie zeszłego roku po długim okresie ojcowskiej niewoli artystka w końcu odzyskała wolność, co skłoniło ją do szczerych wyznań na temat przeżytej traumy. Liczne instagramowe posty najmocniej uderzały w rodzinę Spears, która przez lata ignorowała ciężką sytuację wokalistki.
W sprawie krzywdzących oskarżeń głos zabrała młodsza siostra piosenkarki, Jamie Lynn, która promuje właśnie nowy pamiętnik "Things I Should Have Said". Ostatnio podczas wizyty w "Good Morning America" Jamie wyznała, że zawsze próbowała ofiarować siostrze pomocną dłoń oraz wspierać ją z całych sił.
Od kilku dni internet huczy od komentarzy internautów dotyczących kontrowersyjnej książki Jamie Lynn. Jej wspomnienia wzbudzają ogromną sensację, a głos w ich sprawie zabrał sam prawnik Britney. Oskarżył on autorkę pamiętnika o celowe czerpanie zysków finansowych z traumatycznych przeżyć wokalistki.
W końcu o brutalną reakcję pokusiła się sama Spears, publikując na Instagramie długi i naładowany negatywnymi emocjami post, w którym nie szczędzi ostrych słów adresowanych w stronę siostry-pisarki. W udostępnionej notce artystka odniosła się m.in. do nowego wywiadu udzielonego przez Jamie Lynn w podcaście "Call Her Daddy", ujawniającego kolejne prywatne szczegóły z rodzinnej przeszłości.
Autorka pamiętnika przywołała sytuację, kiedy Britney zaproponowała ich matce kupno domu w zamian za złożenie wniosku o rozwód z ich ojcem. Zdaniem Jamie Lynn było to "cholernie dziwne", czego jej siostra nie przyjęła najlepiej.
Ty samolubna gówniaro! Opowiadasz, że kupienie przeze mnie domu dla mamy jest dziwne! Była taka dumna, a ty mówisz, że to dziwne... - grzmiała w poście.
W trakcie rozmowy została przywołana sytuacja, podczas której Brit miała chwycić za nóż i, trzymając go w dłoni, zamknąć się z młodszą siostrą w pokoju, co sprawiło, że ta czuła się zagrożona. Zdaniem piosenkarki było to "poniżające ją kłamstwo", na które zareagowała dobitnymi słowami "pier*ol się Jamie Lynn!"
Mocny wpis odniósł się także do części wywiadu dotyczącej matki obu kobiet, która rzekomo biła młodszą córkę torebką.
Byłaś pełna nienawiści i zasługiwałaś na o wiele więcej niż uderzenie torebką. Powinna sprać ci d*pę, ale za bardzo cię uwielbiała, ale gdybym to ja cię urodziła, sprałabym cię na kwaśne jabłko - groźnie pisała o przemocy Brit.
W podsumowaniu pełnego jadu wpisu piosenkarka wytknęła siostrze złośliwe zachowanie, kiedy po jej głośnym zerwaniu z Justinem Timberlakiem Jamie Lynn celowo przefarbowała włosy, aby upodobnić się do Christiny Aguilery i przestała się z nią bawić.
Nie dopuszczałaś mnie do siebie, kiedy potrzebowałam cię najbardziej. Zraniłaś mnie - zakończyła Britney.
Dlaczego stacja TTV stała się wylęgarnią patocelebrytów o kryminalnej przeszłości?