Wygląda na to, że tym razem fani Britney Spears mogli nieco przeholować. Na TikToku i Twitterze w ostatnich tygodniach aż roi się od teorii spiskowych o tym, jak to Britney została porwana i zastąpiona sobowtórem. Plotki jedynie przybrały na sile po tym, jak wokalistka widziana była w restauracji, gdzie awanturowała się z mężem, Samem Asgharim. Niektórzy fani wszystkie te doniesienia wzięli sobie na tyle do serca, że zaczęli wydzwaniać do biura szeryfa lokalnych służb bezpieczeństwa.
Zobacz: Britney Spears już sprzedaje rezydencję, w której poślubiła Sama Asghariego! Żąda KOLOSALNEJ KWOTY
W rozmowie z Page Six rzecznicy biura szeryfa hrabstwa Ventura potwierdzili, że otrzymywali w ostatnim czasie zawiadomienia i wnioski, aby przeprowadzić kontrolę w domu Britney Spears.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mogę potwierdzić, że otrzymywaliśmy takie telefony. Mogę też od razu potwierdzić, że jesteśmy spokojni, że Britney Spears nie jest w żadnym razie w niebezpieczeństwie.
Rzecznik zaznaczył przy tym, że nie może podać, dokładnych informacji na temat piosenkarki.
Nie informujemy publiki na temat kwestii związanych ze zdrowiem psychicznym. Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć, że nasi oficerowie udali się do domu Britney Spears. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że w naszej ocenie Britney Spears nie zagraża niebezpieczeństwo.
Przypomnijmy: Britney Spears ZROBIŁA AWANTURĘ mężowi w restauracji. "Zachowywała się maniakalnie i bełkotała" (WIDEO)
Fani zmartwili się, gdy w tym tygodniu z Instagrama ponownie zniknęło konto ich idolki. W ostatnim poście zamieszczonym na kilkadziesiąt minut przed ukryciem całego profilu Britney pisała o tym, jak to czuje się zdradzona przez swoich najbliższych. Internauci doszli do konsensusu, że źródłem jej nieszczęść jest na tę chwilę jej młodziutki mąż, który próbuje zbudować sobie nazwisko w Hollywood.