Zdaje się, że chwile wolne od kręcenia piruetów z nożami kuchennymi, Britney Spears spędza ostatnio na łamaniu amerykańskiego prawa o ruchu drogowym. TMZ właśnie opublikowało dwa osobne nagrania z dwóch różnych incydentów, kiedy to księżniczka popu została zatrzymana przez patrol drogowy. Gwiazda zdecydowanie nie ma powodów do dumy, choć można tu docenić walory humorystyczne zaistniałej sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabawna wymówka Britney Spears. Przyłapała ją drogówka
Najnowsze nagranie z udziałem szalonej kierowczyni pochodzi z 6 października. Britney zwróciła uwagę policjantów, przekraczając podwójną żółtą linię separującą dwa pasy jezdni. Do zatrzymania doszło nieopodal domu gwiazdy w okolicy Thousand Oaks.
Przyznać trzeba, że zamiast strugać wielką diwę, Britney od razu posypuje głowę popiołem i zaczyna przepraszać służby. Prawdziwe jaja zaczynają się jednak dopiero, gdy próbuje wytłumaczyć się ze złamania przepisów.
Strasznie przepraszam. Muszę natychmiast skorzystać z łazienki. To zaraz wyjdzie - słyszymy na nagraniu.
Britney Spears - drogowa recydywistka
Na drugim nagraniu - z 10 września - Britney zostaje zatrzymana za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 20 mil na godzinę. Gwiazda wyjaśnia, że nie ma ze sobą prawa jazdy ani dokumentów potwierdzających ubezpieczenie pojazdu, ponieważ dopiero co wróciła z wakacji i wszystkie jej dokumenty wciąż znajdują się u jej ochrony. Policjant zauważa, że to nie pierwszy raz, kiedy ma przyjemność spotkać się ze Spears w takiej sytuacji.
Za przypadek z 6 października Britney została ostatecznie skasowana na 327 dolarów. Przekroczenie prędkości z 10 września kosztowało ją natomiast 1140 dolarów.