Britney Spears jest światowej sławy gwiazdą popu, a jej życie od wielu lat jest na świeczniku. Piosenkarka jakiś czas temu uwolniła się prawnie spod kurateli ojca. Gdy Spears odzyskała kontrolę nad własnym życiem, postanowiła ponownie wyjść za mąż: w zeszłym roku odbył się jej ślub z Samem Asgharim.
Ostatnimi czasy Britney Spears wyznała na swoim Instagramie, że zamierza poprawić kondycję i zatrudnić trenera personalnego. Dlatego też zgodziła się na dzień próbny z jedną z wybranych trenerek. Niestety okazało się, że wybór był nietrafiony: kobieta już na pierwszym spotkaniu oznajmiła Britney, że ta musi "odzyskać stare ciało".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Britney Spears zrezygnowała z trenerki po pierwszym dniu
Spears należy do kobiet, które nie tolerują "zawstydzania" czy naśmiewania się z czyjegoś ciała. Trenerka chyba tego nie wiedziała, ponieważ nie uszanowała granic wokalistki i uszczypnęła ją w brzuch. Artystka natychmiast zareagowała i zrezygnowała z instruktorki. O całym wydarzeniu napisała na Instagramie:
Pierwszą rzeczą, jaką mi zrobiła, było dosłownie… i nawet nie kłamię… uszczypnęła skórę na moim brzuchu i nogach i powiedziała, że muszę odzyskać swoje dawniejsze ciało - napisała w poście Britney Spears.
Britney Spears sama będzie swoim trenerem
Cała ta sytuacja zniechęciła Britney do szukania nowego trenera. Piosenkarka stwierdziła, że od tej pory sama będzie swoim coachem, ponieważ nie zamierza znosić podobnych upokorzeń. Artystka wyjawiła, że teraz ćwiczy trzy razy w tygodniu, po 45 min. Swój trening dostosowała do faktu, że nie lubi długich serii ćwiczeń. Postanowiła jeszcze sprowadzić trenerkę do parteru:
Do niektórych ludzi, takich jak ta trenerka, którzy mogą zobaczyć te paskudne zdjęcia galarety i śmiać się pod nosem: tak, wszyscy to macie. Ja mam za to cztery godziny materiału, a dopiero zaczynam [trening] - napisała mściwie Britney.
Dojrzała postawa?