Minęło już kilkanaście miesięcy od głośnego wyzwolenia Britney Spears spod kurateli ojca. Piosenkarka, dzięki decyzji sądu, odzyskała też pełnię zdolności do czynności prawnych, w tym możliwości zawarcia związku małżeńskiego z Samem Asgharim. Para stanęła na ślubnym kobiercu w czerwcu zeszłego roku, a na towarzyszącej zaślubinom imprezie pojawiła się cała plejada gwiazd.
Fani Spears byli niesamowicie szczęśliwi na widok radosnej idolki. Doceniali też jej szczere wyznania na temat tragedii, które spotkały ją przez ostatnią dekadę. Niestety po jakimś czasie na profilu Britney zaczęły pojawiać się niepokojące treści. Piosenkarka wielokrotnie pokazywała się prawie nago w dziwacznych pozach, co jakiś czas atakowała członków rodziny, w tym także synów.
Na próżno było też szukać zdjęć z publicznych wyjść Britney. Zaniepokojeni fani zaczęli dzielić się przerażającymi teoriami na temat tego, co właściwie dzieje się z ich idolką. Pisano o porwaniu, a także o sobowtórze artystki, którego miał pokazywać w mediach jej mąż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wbrew mrożącym krew w żyłach założeniom, pojawiły się osoby, które miały okazję zobaczyć Britney Spears we własnej osobie. Informatorzy portalu TMZ przesłali film, na którym widać piosenkarkę spędzającą czas w jednej z restauracji w Los Angeles. Pozornie dobra wiadomość ma jednak drugie dno. Świadkowie pierwszego od dawna wyjścia Spears twierdzą, że wokalistka "zachowywała się maniakalnie, krzyczała i bełkotała". Miała też zrobić awanturę, przez którą jej zdenerwowany mąż w pośpiechu opuścił lokal. Na nagraniu TMZ można ujrzeć wyraźnie niezadowoloną i zagubioną Britney, która na widok kamery chowa swoją twarz za kartę menu.