W niedzielę media obiegła smutna wiadomość o śmierci Bronisława Cieślaka. Aktor, znany z roli porucznika Sławomira Borewicza w kultowym serialu 07 zgłoś się, zmarł w wieku 77 lat w swoim domu w Krakowie.
W gronie bliskich osób opłakujących aktora, jest jego bratanica Anna Cieślak, która poszła w ślady słynnego stryja i dziś jest popularną aktorką. Partnerka Edwarda Miszczaka w wywiadach podkreślała jednak, że znany wujek nie pomógł jej w realizacji marzeń o karierze aktorskiej.
Wujek nie kiwnął palcem, ale bardzo pomogła mi jego córka Kasia - wspominała Cieślak. W momencie gdy nie dostałam się pierwszy raz na studia, w domu babci odbyła się narada. Był tam mój tata, który był przeciwny, żebym na rok poszła do prywatnego studium aktorskiego. W mojej obronie stanęła Kasia. Powiedziała, że trzeba dać mi rozwinąć skrzydła - tłumaczyła.
Sam Cieślak uważał, że zawód aktora to ciężki kawałek chleba i dlatego nie chciał, by Anna poszła w jego ślady. Żartował, że nie przyłożył do jej sukcesu "nawet małego palca".
Próbowałem jej to wybić z głowy. Jako trochę doświadczony, wiem, że to zawód wysokiego ryzyka. Znałem wielu nieszczęśliwych aktorów, którzy całe życie czekają na wielką rolę i umierają rozgoryczeni - uzasadniał.
Pomimo odmiennych wizji kariery, Anna Cieślak miała z wujkiem serdeczne relacje. Bronisław Cieślak marzył, by kiedyś zatańczyć na jej ślubie z Edwardem Miszczakiem.
W niedzielę aktorka dodała na swoim Instagramie zdjęcie w towarzystwie Bronisława Cieślaka. Anna przytoczyła fragmenty wierszy Osipa Mandelsztama i Anna Achmatowej, które niegdyś recytowała ze stryjem. Cytaty opatrzyła podziękowaniami za wsparcie.
Stryjku, odpoczywaj w pokoju - napisała Cieślak. Z całą moja rodziną dziękujemy Wam za wszystkie ciepłe słowa - dodała.