Co roku amerykański magazyn "People" decyduje, który popularny reprezentant show biznesu zasługuje na miano "najseksowniejszego mężczyzny na świecie". W poprzednich latach przypadał on takim tuzom jak David Beckham, Brad Pitt czy Paul Rudd, który w 2021 roku przejął pałeczkę po Michaelu B. Jordanie.
Tegoroczny wybór na "najseksowniejszego" może wywołać spore kontrowersje (i nie byłoby w tym niczego dziwnego). Redakcja magazynu zadecydowała bowiem, że nominacja do tytułu powędruje do znanego z bycia synem sławnym rodziców Brooklyna Beckhama. 23-latek mógł w tym roku liczyć na pokaźny zastrzyk popularności za sprawą wyjątkowo medialnego ślubu z dziedziczką fortuny Nicolą Peltz, obwołanego przez prasę "wydarzeniem roku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brooklyn oczywiście wie, jak utrzymać zainteresowanie wokół swojej osoby i z okazji nominacji do plebiscytu udzielił wywiadu, w którym poruszył trochę osobistych wątków. Sesji, która ukazała się na łamach "People", towarzyszy rozmowa, gdzie dość enigmatyczny członek słynnej brytyjskiej familii mógł uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć co nieco o sobie. Najstarszy z rodzeństwa Brooklyn przypomina, że jest zapalonym kucharzem i właśnie tej pasji, po fotografii, poświęca swój wolny czas (którego, jak się domyślacie, ma w nadmiarze).
Naprawdę interesuje mnie teraz robienie świeżego makaronu domowej roboty - mówi Beckham, którego specjalnością są również wypieki oraz tradycyjne angielskie kiełbaski i puree. Gotuję dla Nicoli. A najbardziej relaksuje mnie, gdy po prostu leżymy w łóżku z naszymi psami i oglądamy "Love Island". Uwielbiamy to!
Beckham poświęcił też fragment wywiadu ukochanej małżonce, która - jak spekulują media - ma być pogrążona w zażartym konflikcie z teściami. Celebryta przyznał, że darzy lubą gorącym uczuciem i choć ich rodziny są od siebie oddalone (dosłownie i w przenośni), oni budują własne życie na zachodnim wybrzeżu.
Jej rodzina mieszka na Florydzie, a moja w Wielkiej Brytanii, ale my mamy własne życie tutaj w Los Angeles i jest naprawdę cudowne - zapewnił. Po prostu być obok siebie, to jest najlepsze.
Później Brooklyn przeszedł do planów na najbliższą przyszłość. Jako że sam wywodzi się z wielodzietnej familii, aspirującemu kucharzowi marzy się taki właśnie model rodziny.
Mógłbym mieć dzieci już wczoraj - twierdzi. Oczywiście to ciało mojej żony, ale zawsze chciałem mieć wokół siebie gromadę dzieci. To jest coś, co naprawdę chcę zrobić. Mój tata był młody, gdy się urodziłem. Miał 23 lata. A ja mam teraz 23 lata. Zawsze chciałem być młodym tatą.
Jak łatwo się domyślić, największym autorytetem jest dla niego ojciec, dodając, że David "inspiruje go każdego dnia".
Nauczył mnie ciężkiej pracy i tego, żeby być miłym dla absolutnie wszystkich - dodał Brooklyn.
Myślicie, że tymi wyznaniami 23-latek zbuduje sobie pozycję "najseksowniejszego mężczyzny na ziemi"?