Fakt, że Małgorzata Rozenek po urodzeniu syna szybko wróciła do swych licznych zawodowych obowiązków, wśród instagramowych "fanek" celebrytki wzbudza masę emocji. Podczas gdy jedni kibicują świeżo upieczonej mamie i podziwiają jej umiejętności logistyczne, inni wytykają gwiazdce TVN egoizm i gonienie za karierą zamiast skupienia się na dziecku.
Mama Henryka zdołała już chyba przywyknąć do różnego typu uszczypliwości, które pojawiają się na jej instagramowym profilu. Rozenek nabrała też wprawy w "gaszeniu" impertynenckich internautów, którzy dopytują i komentują złośliwie pod postami celebrytki.
Zaaferowana Małgorzata Rozenek z zakupami się męczy, wioząc je w wózku za prawie 6 tysięcy (ZDJĘCIA)
Przy okazji jednego z wpisów zamieszczonych w ramach współpracy z marką, Małgorzata zamieściła na swoim profilu fotkę z jesienną stylizacją i zachęciła do zakupów. Wśród komentujących obudzili się szybko stróże bezpieczeństwa małych dzieci. Jedna z osób obserwujących profil Rozenek postanowiła czuwać nad losem małego Henryczka w czasie, gdy jego mama pracuje:
A kto Tobie dziecka pilnuje? - zapytała celebrytkę.
Małgorzata nie zwlekała z odpowiedzią:
Znasz przysłowie „Bogatemu diabeł dzieci kołysze”? - wypaliła pod adresem wścibskiej internautki.
Wkrótce celebrytkę poparły internautki:
"Serio? A kto pilnuje tysiącom kobiet które wróciły do pracy? Ty tak na poważnie?, Zazdrość ludzka nie zna granic, Ja bym się bardzo wstydziła na Pani miejscu. Wszystko wszystkim, ale takie teksty są tak żenujące" - komentowały.
Podziwiacie anielską cierpliwość Rozenek?