Ostatnimi czasy pojawiało się wiele przesłanek sugerujących, że Kamil Labudda zamierza kupić jedno z najbardziej luksusowych aut. Pod koniec ubiegłego roku youtuber komentował filmiki z samochodami Koenigsegg. W lutym mężczyzna zdradził, że jest w stałym kontakcie z "sympatycznym, łysym Szwedem" (Koenigseg to marka ze Szwecji), z którym rozmawiał odnośnie "pięcioliterowego samochodu mającego 1625 koni mechanicznych".
Niedawno okazało się, że wspomnianym Szwedem był nie kto inny jak Christian von Koenigsegg, czyli założyciel marki, z którym Budda uścisnął sobie dłoń przed oficjalnym salonem w Angelholm. Wiele wskazuje na to, że Kamil stał się posiadaczem najszybszego auta na świecie. Skąd ten pomysł?
Budda znowu szokuje. Youtuber kupił najszybsze auto świata?
Jedynym autem marki Koenigsegg, które ma 1625 koni mechanicznych, jest model Jesko Absolut - uznawany za najszybszy samochód na świecie, który ma możliwość rozwinięcia prędkości do 531 km/h. Choć nie mamy pewności, jaki model mógł wybrać youtuber, to z pewnością musiał on słono zapłacić. "Fura" od szwedzkiego producenta to wydatek co najmniej 14 mln złotych. Z relacji na profilu esser_automotive wynika, że Budda zdecydował się na niebieski wariant.
Pogłoski o zakupie Kamila odbiły się szerokim echem w świecie internetowych twórców. O komentarz pokusili się m.in. Nitrozyniak, który w żartobliwy sposób odniósł się do osiągnięcia Labuddy oraz IsAmU.
No i co mu zostało? Nic mu nie zostało. Ile on ma lat? 24? Już mnie wkurza trochę. Niby wszystko fajnie, wszystko spoko, ale już za dużo osiągnął. Co za dużo, to niezdrowo - zażartował Nitrozyniak.
Budda właśnie przeszedł motoryzacyjny YouTube. Podobno po zakupie Koenigsegg’a na jego kanale wyświetliły się napisy końcowe - skomentował IsAmU na platformie X.