Budda został zatrzymany w październiku. Prokuratura zarzuciła mu kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, w tym oszustwa podatkowe i pranie pieniędzy. Po kilku miesiącach w areszcie youtuber i jego partnerka odzyskali wolność dzięki poręczeniu majątkowemu. Prokuratura, uznając ryzyko mataczenia za zminimalizowane, zgodziła się na ten środek zapobiegawczy. W przypadku Kamila kaucja wyniosła aż dwa miliony złotych. Wyjście Buddy na wolność odbiło się w mediach szerokim echem, a fani zorganizowali dla niego powitanie.
Zobacz: Grażynka i Budda dziękują tłumom skandującym przed aresztami. "Słyszeliśmy wszystko jak coś"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć sytuacja prawna Buddy pozostaje niepewna, wrócił do działalności w sieci. Youtuber zdaje się nie przejawiać skruchy, kreując wizerunek osoby bezkarnej. Zdążył już wykorzystać temat pobytu za kratkami w nowym utworze muzycznym, co wywołało mieszane reakcje ze strony internautów.
Zobacz też: Budda rapuje o... VACIE i przekonuje: "Firma się kręci to do klocka klocek. Jakbym krzyczał JP to 23%"
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Budda odzyskał auta. Wcześniej zabezpieczyły je służby
We wtorek na jego instagramowym profilu pojawił się nowy post. Kamil opublikował nagranie, na którym widzimy, jak na teren jego posiadłości wjeżdżają na lawetach jego luksusowe samochody. Wszystko wskazuje na to, że twórca internetowy odzyskał swoje auta, które przed paroma miesiącami zabezpieczyły służby.
A to ci niespodzianka. Etap 2 - zaliczony. Działamy dalej - podpisał wideo Budda.