Zatrzymanie Buddy było jedną z głośniejszych spraw tego roku. W październiku popularny youtuber Kamil L. wraz z innymi osobami został zatrzymany przez CBŚP. Zaledwie dzień wcześniej twórca internetowy oficjalnie zakończył "karierę", organizując ogromną loterię z nagrodami o wartości kilku milionów.
Youtuberowi oraz zatrzymanym postawiono zarzuty dotyczące wyłudzeń związanych z podatkiem od towarów i usług, a także prowadzenia nielegalnych gier hazardowych. Na początku listopada Sąd Okręgowy w Szczecinie podtrzymał decyzję dotyczącą aresztu tymczasowego dla Kamila L. oraz jego ukochanej. Według ustaleń para miała pozostać w izolacji do 11 stycznia 2025 roku. Tuż przed Bożym Narodzeniem w mediach pojawiła się wiadomość, że Budda oraz jego partnerka wyszli jednak na wolność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak Budda świętuje wyjście z aresztu
Jak podają media, Prokuratura Krajowa zdecydowała się zmienić areszt tymczasowy na poręczenie majątkowe. W przypadku twórcy to 2 mln zł. Natomiast Aleksandra K., znana w sieci jako Grażynka, musiała zapłacić 1 mln. Opuszczenie przez parę aresztu po dwóch miesiącach jest chętnie komentowane w mediach. Ich przyjaciele przygotowali nawet na tę okazję specjalne przyjęcie.
Na instagramowym profilu Piotrka Wrony, czyli jednego z najlepszych przyjaciół Buddy, pojawiły się relacje z hucznego przywitania pary. Był szampan, a nawet tort ze świeczkami oraz specjalnym napisem "witajcie w domu". Przyjaciel Buddy na jednym ze zdjęć zaznaczył również, że ten "odezwie się za kilka dni".
Czekacie na to, co ma do powiedzenia?
ZOBACZ TAKŻE: Budda zatrzymany. Kilkanaście godzin wcześniej pozował z partnerką w windzie. "Koniec pewnego etapu"