Katarzyna Nosowska bez wątpienia należy do grona najbardziej lubianych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Choć przez lata rzadko udzielała wywiadów i raczej stroniła od uzewnętrzniania się na łamach kolorowej prasy, to w ostatnich latach nieco zmieniła swój stosunek do popkultury. Świadczy o tym m.in. jej podejście do mediów społecznościowych, których stała się swego czasu sensacją.
Od kiedy Katarzyna Nosowska odkryła siłę Instagrama, życie wielu internautów od razu nabrało kolorów. Piosenkarka może się poszczycić 460 tysiącami obserwujących w serwisie, co niewątpliwie uskrzydla. Z tego powodu Nosowska coraz częściej decyduje się "otworzyć" przed światem i okazjonalnie ujawnia nieznane dotąd fakty ze swojego życia prywatnego.
Przypomnijmy: Katarzyna Nosowska ujawnia prawdę o swoim związku: "Całe życie sądziłam, że zdrady nie wybaczę"
Tym razem artystka zgodziła się na rozmowę z Rzeczpospolitą, w rozmowie z którą kolejny raz dała wyraz swojej buntowniczej naturze. Okazuje się bowiem, że Nosowska czuła potrzebę, aby iść pod prąd już we wczesnej młodości, gdy jako 8-latka postanowiła przestać chodzić na lekcje religii. Jak sama twierdzi, nie umiała im wtedy wyjaśnić, dlaczego podjęła taką decyzję.
Miałam osiem lat i przez splot wydarzeń zataiłam przed rodzicami, że nie chodzę na religię. Był we mnie lęk przed wytłumaczeniem im, dlaczego tak się stało. Mały problem urósł potem we mnie - dziecku - do monstrualnych rozmiarów - zdradziła.
Co więcej, unikanie lekcji religii wkrótce i tak się wydało, a konsekwencje dla młodej wtedy piosenkarki okazały się ogromne. Nieświadomi sytuacji rodzice wyprawili jej bowiem przyjęcie komunijne, które nie miało sensu, bo nie była w stanie przystąpić do sakramentu.
Wszystko oczywiście skończyło się katastrofą. Okazało się, że nie mogłam przystąpić do pierwszej komunii - wspomina.
Okazuje się jednak, że choć wtedy była to dla jej rodziców tragedia, to po latach matka artystki patrzy na tę sprawę nieco inaczej.
Teraz moja mama ma do siebie żal, że w tym amoku, pośród galaret, kurczaków, oburzonej rodziny, nie pomyślała o małym człowieku - mówi Nosowska.
Spodziewaliście się, że ma na swoim koncie takie doświadczenia?