W czwartek portal ShowNews informował, że Antoni Królikowski usłyszał nieprawomocny wyrok w sprawie alimentów na syna. Aktorowi wymierzono karę grzywny w wysokości 4,5 tysiąca złotych i nakaz uiszczenia kosztów sądowych. W rozmowie z Pudelkiem prawnik Paweł Mamczarek przekazał, że złożyli w tej sprawie sprzeciw.
Tak naprawdę to postępowanie sądowe dopiero ruszy, bo wyrok nakazowy został wydany na podstawie akt sprawy i zgromadzonego materiału dowodowego. Na taki wyrok nakazowy przysługuje sprzeciw, my ten sprzeciw złożyliśmy, co powoduje, że wyroku nie ma.
Burza pod nowym postem Antka Królikowskiego. Przewinął się wątek alimentów
Z kolei w niedzielę Antek wraz z Izabelą i ich córką wybrali się na Plac Zamkowy w Warszawie, gdzie miał miejsce protest przeciwko obowiązkowej edukacji zdrowotnej w szkołach. Ich udział wywołał spore poruszenie w komentarzach, a zwolennicy obu stron politycznego sporu rozpętali bitwę na argumenty.
W pewnym momencie w dyskusję włączył się też sam aktor. Jednym z poruszonych wątków była oczywiście kwestia alimentów.
Alimenty zapłacone, czy jak zwykle? - zapytał złośliwie komentujący.
Płacę alimenty na bieżąco, od czerwca 2022 roku zapłaciłem łącznie około 290 tysięcy złotych. W pewnym okresie nie płaciłem pełnej kwoty, bo nie miałem pracy, a więc i pieniędzy, jednak w lutym tego roku spłaciłem cały dług i od tamtej pory płacę na bieżąco - zadeklarował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W nawiązaniu do samej rolki pojawiły się natomiast inne zarzuty i gdyby ktoś miał podobne wątpliwości, to tu również Antek zabrał głos.
Hej, a wiesz, że "Rotę" napisała Konopnicka, która była w długoletnim, partnerskim związku z kobietą? - napisała internautka, nawiązując do opisu posta.
Ale ja mówię o seksualizacji dzieci, nie związkach partnerskich, nie rób ze mnie homofoba - obruszył się aktor.
Królikowski włączył się też w rozmowę w kilku wątkach, które dotyczyły samego protestu.
Co jest złego w masturbacji i prezerwatywach? Zaskoczę panią, dzieci bocian nie przynosi - ironizowała jedna z uczestniczek dyskusji.
I nie ma nic złego w poruszaniu tych tematów z 9-letnimi dziećmi? Teraz też nikt nie uczy o bocianach... - argumentował, a przy innej okazji dodał: Proszę przeczytać, co przewiduje program dla 9-letnich dzieci.