Ze świecą można szukać osoby w Polsce, która by nie znała Jerzego Owsiaka. Wraz ze swoją żoną, Lidią Niedźwiedzką-Owsiak, od wielu lat zmieniają świat. Mimo że twarzą fundacji jest Jurek, to jak sam zaznaczał w wielu wywiadach, bez wsparcia żony miałby problem, aby zapanować nad wszystkimi sprawami z nią związanymi.
Jurek i Lidia poznali się jeszcze w czasach licealnych i do dziś tworzą szczęśliwy związek.
Jurek Owsiak i Lidia Niedźwiedzka-Owsiak - początek ich miłości
Jurek Owsiak poznał swoją przyszłą żonę w liceum ekonomicznym. Jak sam przyznał w "Vivie!", szybko doszedł do wniosku, że chciałby się ustatkować i znaleźć swoje miejsce w życiu. Niestety, po maturze oboje mieli bardzo ograniczony kontakt ze sobą, bowiem Lidia trafiła na studia, a Jurek do wojska. Owsiak nie czuł się jednak dobrze na służbie, dlatego po trzech miesiącach wylądował w szpitalu psychiatrycznym. Później podjął decyzję o zerwaniu z "Dzidzią" (tak Lidię nazywają najbliżsi). Niedźwiecka później przyznała w "Wysokich Obcasach", że była pewna końca relacji, jednak któregoś dnia Owsiak zapukał do jej drzwi i wówczas wszystko wróciło do normy.
W lutym 1976 roku wzięli ślub cywilny, który miał miejsce w Pałacu Ślubów na placu Zamkowym w Warszawie. Kilka lat później Owsiakowie wzięli także ślub kościelny.
Po tylu latach, które falują jak Morze Bałtyckie, nawet z tą dziewiątą najwyższą falą - żyjemy, kochamy się i wzmacniamy, kiedy trzeba tej drugiej osoby, aby nie podupaść na duchu! Po to są małżeństwa i partnerstwa - dla ciała, ducha i przyjaźni - pisał kiedyś Jurek w mediach społecznościowych.
Liczne komplikacje i problemy
Czas pokazał jednak, że po ślubie nie zawsze bywa kolorowo. Oboje mają silne charaktery, dlatego trudno było uniknąć im spięć.
Ścieraliśmy się bardzo. Dopóki nie pojawiło się dziecko, jakoś w tym funkcjonowałam. Kiedy urodziła się Ola, powiedziałam Jurkowi, że musimy się dogadać. Albo każde z nas z czegoś zrezygnuje, albo się pozabijamy. Nie od początku miałam takiego Jurka, jakim jest dzisiaj. Zaczynaliśmy zupełnie inaczej - mówiła Lidia Niedźwiedzka-Owsiak w jednym z wywiadów.
Niewątpliwie sytuacji nie ułatwiali też rodzice Lidii, którzy martwili się o córkę. Wiedzieli, że ich zięć chciałby robić tysiąc rzeczy jednocześnie, dlatego obawiali się, czy Jurek zapewni Lidii godne życie. Sama jednak kobieta stawała w obronie męża i wierzyła, że wszystko się ułoży. Ostatecznie "Dzidzia" miała rację. Nie dość, że z mężem doczekała się dwóch córek, Aleksandry i Ewy, to jeszcze tworzą szczęśliwą relację i mają poukładane życie zawodowe.
Owsiakowie zmieniają świat
Para od 30 lat wspólnie tworzy WOŚP. Lidia pełni też funkcję dyrektorki ds. medycznych fundacji. Kieruje działem, który realizuje założone w danej edycji cele.
Przejmuje się wieloma ludźmi i ich sprawami, co u nich w pracy, jak dzieci, co w szkole i to też jest temat naszych rozmów. Ostatnio napisał do mnie znajomy: "Mijałem cię na Krakowskim, szliśmy z żoną, chcieliśmy się z wami przywitać, ale tak byliście zagadani, że nie mogliśmy wam przeszkadzać" - opowiadał kiedyś w jednym z wywiadów Owsiak o żonie.
Działacz podkreśla także, że ciągle zabiega o swoją ukochaną i dba, aby była szczęśliwa.
Żeby było jasne, tylko z nią mogę być kilkadziesiąt lat i czuć, że cały czas nadajemy na tych samych falach. Nie mógłbym nadużyć jej zaufania, ciągle się boję, żeby czegoś nie schrzanić - mówił dla magazynu "Viva!"