Nie milkną echa rozstania Allana Krupy i Nicol Pniewskiej. Ich początkowa, wymowna cisza mogła oznaczać, że chcą przeżyć tę niewątpliwie trudną sytuację bez udziału mediów. Ojciec dziewczyny, Bart Pniewski, znany jako "Highbart", stwierdził jednak, że oficjalnie potwierdzi rozstanie swojej córki. Swą niewątpliwą szczerością mocno naraził się Edycie Górniak.
Mleko się rozlało, a konflikt rodzinny eskalował do niebotycznych rozmiarów. Jak twierdzi oburzony mężczyzna, minionej nocy Edyta, razem z synem, wparowała do studia nagraniowego, w którym jeszcze do niedawna ich dzieci pracowały nad nowymi utworami, zabierając z niego całe niezbędne wyposażenie. Wokalistka natychmiast odparła zarzut o dewastację i wyjaśniła, że Allan odebrał wszystko to, za co zapłacił ze swojej kieszeni.
Mój syn po rozstaniu zabrał swoją własność, czyli cały swój sprzęt muzyczny kupowany przez lata, z obawy przed ludźmi, który zaczęli go agresywnie atakować - napisała w wiadomości przesłanej do naszej redakcji.
Była dziewczyna Allana nie kryje żalu do Edyty Górniak i jej syna
Po wizycie mamy i syna w budynku pozostała już tylko stojąca przy drzwiach wejściowych kanapa, dwa rozkładane krzesła oraz regał z butami "Highbarta". Widok, jaki zastała Nicol Pniewska, doprowadził ją do łez. Nastolatka udostępniła na InstaStory nagranie sprzed niespełna 2 miesięcy przedstawiające kulisy nagrywania wideoklipu do jej piosenki.
Ta nasza "niegdyś cuchnąca piwnica" - podpisała filmik, nawiązując do słów Edyty Górniak, która właśnie tak określiła studio nagraniowe, w którym Allan i Nicol razem pracowali nad muzyką.
Następnie była dziewczyna Allana skierowała telefon na puste ściany z zabrudzeniami.
Jest mi po prostu przykro, bo można było to wszystko zrobić jak dorośli, szanujący się ludzie - spostrzegła Nicol.
Czekacie na ciąg dalszy tej rodzinno-zawodowej dramy?
