Niedawno polski show biznes po raz kolejny dostarczył nam historii rodem z brazylijskiej telenoweli. Kilka dni temu joginka Paula Ross za pośrednictwem mediów społecznościowych zarzuciła swojemu partnerowi, Cyprianowi Majcherowi, porzucenie rodziny dla innej kobiety.
Według Ross, coach Cyprian zaczął oddalać się od niej już w czasie, gdy była w ciąży z ich trzecim dzieckiem. Jakiś czas temu Ross oraz Majcher wybrali się w rodzinną podróż na egzotyczne Bali. W obszernym facebookowym wpisie joginka twierdziła, że podczas wypoczynku coach nieustannie wymykał się na "wieczorne lekcje jogi i zwiedzanie miasta" w towarzystwie nowej ukochanej, Katarzyny Nast. Po pewnym czasie Majcher miał natomiast zafundować bliskim lot do Polski i kontynuować urlop z nową wybranką.
Po kilku dniach od publicznych oskarżeń Pauli Ross głos w sprawie postanowiła zabrać domniemana nowa miłość coacha Cypriana. Kasia Nast, która w przeszłości była również łączona z Baronem, zamieściła na swoim instagramowym profilu serię nagrań i przedstawiła w nich swoją wersję wydarzeń.
(..) Jak wyszedł post Pauli, to pierwsza rzecz, jaką zrobiłam, to skontaktowałam się z Paulą. To dla mnie było absolutnie klarowne i czyste. Nagrałam dla niej film, bo nie odbierała telefonu. Poczułam, że jako komentarz do tego wszystkiego załączę film - oświadczyła.
Zobacz również: Podekscytowana Blanka Lipińska pieje z zachwytu nad nowym dziełem Barona i... WZMACNIACZEM: "Ale tu się fajnie przekręca przekręcałki "
Początkowo jej słowa zdawały się wcale nie wyjaśniać, co w rzeczywistości łączy kobietę z coachem Cyprianem. Katarzyna skupiła się bowiem na swojej duchowości.
Powiem wam, dlaczego ta sytuacja paradoksalnie jest dobra. Jak pracujemy z rozwojem duchowym, to potrafimy zachować spokój, być w swoim centrum, w sercu. Tylko dzięki sytuacjom, które nas bolą jesteśmy w stanie stać się lepszą osobą (...)Ta sytuacja dla mnie jest trudna. Guys, ja dostaję masę wiadomości pod tytułem: "Ty sz*ato, jak mogłaś rozbić rodzinę" - wyznała.
Jednocześnie Nast zapewniła, że do zamieszania wokół swojej osoby stara się podchodzić z dystansem.
Mam w sobie spokój, jestem najbliżej swojej prawdy, jak tylko mogę być (...) W życiu możemy wybrać dwie drogi: w emocji miłości albo strachu (...) Ja postanawiam zostać w emocji miłości (...) - zapowiedziała.
Jeżeli zapytalibyście mnie, czy chciałabym, żeby ta sytuacja wydarzyła się w moim życiu: oczywiście, że nie. Nie, bo mnie drapie, jest niewygodna, zaburza moją harmonię. Natomiast, czy mam wdzięczność za to, że się wydarzyła? Tak, mam wdzięczność. Wszystko w naszym życiu dzieje się po coś (...) Dzięki tej sytuacji jestem w stanie wzmocnić się, wzrosnąć, jeszcze bardziej osadzam się w sercu - stwierdziła.
Kilka godzin później Kasia Nast postanowiła jednak bezpośrednio odnieść się do oskarżeń Pauli Ross.
Między mną a Cyprianem nic się nie wydarzyło, nadal nic się nie dzieje, nic się nie wydarzy - zapewniła.
Cyprian nie zamierza porzucać dla mnie swojej rodziny i nie, nie zamierzamy budować wspólnego życia na Bali. Ja mam swoje życie i on ma swoje życie, ze swoją rodziną. Z szacunku do tego i abstrakcji tej sytuacji: nie, nie robimy nic złego - powiedziała stanowczo.
Wierzycie w jej zapewnienia?
Zobacz również: "Kreatywna" Anna Wendzikowska próbuje być jak Julia Roberts i ostrzega: "Dziś nadal SPADEK FORMY PSYCHICZNEJ u mnie" (FOTO)