Solowe kariery członków nieistniejącego już boysbandu One Direction potoczyły się w różnych kierunkach. Oficjalnie cała piątka dawnych idoli nastolatek pozostała wierna działalności artystycznej, lecz nie każdemu z nich udało się osiągnąć spektakularny sukces. Z całą pewnością na rozwiązaniu formacji najlepiej wyszedł Harry Styles, dziś jedno z najgorętszych nazwisk na scenie muzycznej.
W czasach największej popularności brytyjskich gwiazdorów popu ogromnym zainteresowaniem fanek cieszył się Liam Payne. Po wydaniu zaledwie jednego albumu w 2019 r., który zyskał bardzo słabe oceny wśród recenzentów, wokalista zaczął eksperymentować, bynajmniej nie z nowymi brzmieniami, lecz z... wyglądem. W ostatnim czasie obecność 31-latka w mediach ograniczała się do punktowania na łamach kolorowych magazynów coraz bardziej widocznych zmian w kształcie jego twarzy.
Dawna narzeczona Liama Payne'a oskarża go o stalking
Mimo i tak kiepskiej prasy już wkrótce notowania gwiazdora mogą jeszcze bardziej spaść. Mężczyzna został publicznie oskarżony o znęcanie się nad swoją byłą narzeczoną. Maya Henry do 2022 r. tworzyła z piosenkarzem związek, który rozpadł się niespełna rok po ogłoszeniu przez nich zaręczyn.
Pochodząca z Teksasu 23-latka, podobnie jak inne jej rówieśniczki, należała w okresie nastoletnim do fanklubu One Direction. Pomimo ich rozstania i zainicjowania przez Liama nowego związku, kobieta nie daje o sobie zapomnieć. Paradoks polega na tym, że to właśnie on usilnie zabiega o utrzymywanie kontaktu ze swoją ekspartnerką. Tak przynajmniej twierdzi sama zainteresowana.
Od czasu naszego rozstania wysyła do mnie wiadomości, dzwoni i to nie tylko ze swojego telefonu, ale też z innych numerów, więc nigdy nie wiem, kiedy to się wydarzy. Ciągle tworzy nowe konta iCloud, żeby do mnie napisać. Za każdym razem, gdy widzę jakiś nowy kontakt, myślę sobie: "no i zaczynamy od nowa, ku**a" - opowiedziała Maya Henry na TikToku.
Liam Payne torturował swoją byłą narzeczoną?
W maju br. na rynku wydawniczym ukazała się napisana przez Mayę debiutancka powieść "Looking Forward" przybliżająca losy pewnej dziewczyny, która związała się z członkiem znanej na całym świecie grupy muzycznej. Okazało się, że pod fasadą oddanego swym wielbicielom gwiazdora kryje się przemocowiec, który za zamkniętymi drzwiami domu zamienia życie swojej partnerki w piekło. Fani Liama Payne'a nie wierzą, że historia oparta jest na prawdziwych zdarzeniach.
Amerykanka przyznała jednak ostatnio, że książka faktycznie opowiada o jej doświadczeniach. Bez ogródek przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że piosenkarz stosował wobec niej przemoc, zarówno fizyczną, jak i emocjonalną. Jak wynika z wersji zdarzeń autorki książki, Payne nieraz groził młodej kobiecie śmiercią. Twierdzi też, że dopuszczał się licznych zdrad, jak również zmusił ją do usunięcia ciąży.
23-latka przestrzegła wielbicieli Liama przed kreowaniem przez niego wizerunku całkowicie odbiegającego od jego rzekomo prawdziwej natury. Uważa, że nadszedł wreszcie czas, by przejrzeli na oczy i przestali hołubić go przez wzgląd na sympatię do zespołu, z którego wywodzi się Brytyjczyk.
Kiedy stale komuś pomagasz, to on nigdy nie zda sobie sprawy, że zrobił coś złego, albo zda sobie sprawę i będzie wiedział, że może sobie na to pozwolić, co właśnie działo się w moim przypadku przez wiele lat. Wszystko jest ukrywane i zamiatane pod dywan. Nie wiem, kto do cholery za tym wszystkim stoi, ale nic nigdy nie wychodzi na jaw na jego temat - dodała zrozpaczona Maya.
Zarówno Liam Payne, jak i jego nowa partnerka, Kate Cassidy, nie odnieśli się do zarzutów skierowanych przez byłą narzeczoną piosenkarza. Wierzycie w jej wersję zdarzeń?
ZOBACZ TEŻ: Julia von Stein była w związku z 60-LATKIEM. Inny partner ją BIŁ: "Katował tak, że nie chodziłam"