Wydarzenia środowej nocy zjednoczyły polski show biznes przeciwko Antoniemu Królikowskiemu. Choć aktor utrzymuje, że nagrania zapłakanej Joanny Opozdy zamieścił w sieci nie on, a haker, który przejął jego dane, opinia publiczna wciąż zdaje się być nieprzekonana do tej wersji. W sekcji komentarzy pod najnowszym postem Królikowskiego uruchomiła się m.in. Ewelina Taraszkiewicz, była partnerka Jakuba Rzeźniczaka i matka jego córki. Jak informowaliśmy już wcześniej, kobieta skorzystała z zamieszania, aby nieoczekiwanie stanąć po stronie piłkarza, z którym do tej pory była skonfliktowana.
Nie wierzę w to, co zobaczyłam. Porównują cię do Kuby, ale Kubie to ty możesz buty czyścić. Nigdy by czegoś takiego nie zrobił, mimo nie najlepszych stosunków, a na dziecko też płaci - pisała Taraszkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była Jakuba Rzeźniczaka kłóci się z internautami
Zaskakujący komentarz doprowadził do zawiązania się żywej dyskusji. Sam tylko wątek Eweliny liczy sobie na tę chwilę około 100 komentarzy. Internauci prędko uaktywnili się, przypominając byłej partnerce Rzeźniczaka, że ojciec jej dziecka wcale nie jest lepszy pod pewnymi względami od Królikowskiego.
Przecież pisał Rzeźniczak na swoim profilu, że była Pani prostytutką i tak się poznaliście. Też niby konto zhakowane. Wiemy, że nie. Więc nie jest lepszy, ale dokładnie taki sam - zostawili kobiety w ciąży i romansowali na boku, a potem jeszcze kłody im pod nogi [rzucali] - wypalił jeden z internautów.
Nie on pisał, a jego żona - sprostowała szybko Taraszkiewicz. Proszę czytać ze zrozumieniem, co napisałam.
Gdyby szanował matkę swojego dziecka, to by na to nie pozwolił, by ktokolwiek wypuszczał o Pani takie informacje - upierali się przy swoim instagramowicze, jednak Taraszkiewicz nie dawała za wygraną.
Ja nikogo nie bronię, a odnoszę się do tego, co zobaczyliśmy wszyscy i takich rzeczy nigdy nie robił, a mógłby. A sprawa pomówienia mnie jest już w toku. Pozdrawiam.
Niektórzy z internautów zaczęli wręcz apelować do Eweliny, aby się opamiętała. Ich zdaniem nie należy chwalić kogoś, tylko dlatego, że nie okazał się osobą kompletnie pozbawioną skrupułów. Była Rzeźniczaka wyjaśniła jednak, że chodzi jej wyłącznie o kwestię publikowania kompromitujących materiałów w przestrzeni publicznej. Dla zainteresowanych Taraszkiewicz załączyła także mały update w sprawie plotek na swój temat.
Odniosłam się do publikacji intymnych zdjęć i filmików. Tylko i wyłącznie. Nie dopowiadajcie sobie wszyscy teorii. (…) Odpowiadanie na powielane bzdury to nie przepychanki. Nie ucichłam. Sprawa rzekomej pracy jako sexworkerka jest już w odpowiednich służbach. Przecież to nie był atak hakerski.
Ewelina Taraszkiewicz zapytana o początki związku z Jakubem Rzeźniczakiem
Wtem do zażartej dyskusji włączył się pewien jegomość. Mężczyzna przypomniał, że przecież znajomość Taraszkiewicz i Rzeźniczaka miała ponoć zacząć się, gdy piłkarz był jeszcze w związku małżeńskim z Edytą Zając.
A to nie było tak, że Pani też sypiała z żonatym facetem? Czy liczyła się Pani z jej emocjami, z jej cierpieniem, z jej depresją, z możliwością popełnienia samobójstwa przez skrzywdzoną kobietę? Czy wygodniej teraz oceniać innych?
Naturalnie i po tym niewygodnym pytaniu Taraszkiewicz miała coś do powiedzenia.
To żonaty facet sypiał z singielką. Po co podpinać pod ten post zupełnie inną sytuację? Co to ma na celu? Proszę wybaczyć, ale ja tu nie oceniam sytuacji małżeństwa/ kochanki - tylko publikowania prywatnych zdjęć/ filmów, gdzie osoba płacze, cierpi. Wyśmiewanie chorób psychicznych. (…) Upublicznianie wizerunku prywatnych nagrań/zdjęć zapłakanej osoby w mediach społecznościowych, nieważne, kto to jest, jest ciosem poniżej pasa.
Brakuje, aby Magdalena Stępień włączyła się do debaty na temat moralnej przewagi Rzeźniczaka nad Królikowskim?