Matthew Perry, jeden z głównych aktorów kultowego serialu "Przyjaciele", zmarł w sobotnie popołudnie, mając zaledwie 54 lat. Aktor doznał zatrzymania akcji serca w domowym jacuzzi. Oficjalna przyczyna śmierci Matthew Perry'ego wciąż nie została ustalona. Ciało aktora znalazł jego asystent. To właśnie on zawiadomił policję.
Głos w sprawie zabrała była narzeczona gwiazdy "Przyjaciół". Molly Hurwitz zaczęła spotykać się z Matthew w 2018 roku, dwa lata później zakochani zaręczyli się. Związek nie przetrwał jednak próby czasu, do rozstania doszło w 2021 roku. Niespełna rok po zaręczynach Perry mówił o Molly, że jest "najwspanialszą kobietą na całej planecie". Natomiast tuż po zerwaniu zaręczyn wypowiedział się w następujący sposób.
Czasami rzeczy po prostu się nie udają i to jest jedna z nich. Życzę Molly wszystkiego najlepszego - skomentował aktor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była narzeczona Matthew Perry'ego wspomina aktora w czułym wpisie
W sentymentalnym wpisie opublikowanym na Instagramie Hurwitz podkreśliła, że były narzeczony odegrał ogromną rolę w jej życiu. Kobieta wyznała, że miała przyjemność pomagać mu w przygotowaniach do ponownego spotkania obsady na planie. Molly zaznaczyła, że aktor miał ogromny talent i uwielbiał być doceniany. Dlatego byłby zachwycony, widząc, jak ludzie na całym świecie wychwalają jego twórczość.
Nikt w moim dorosłym życiu nie miał na mnie większego wpływu niż Matthew Langford Perry. Mam za to ogromną wdzięczność, za wszystko, czego nauczyłam się z naszego związku. [...] Nasz szacunek i uznanie dla humoru to coś, co nas połączyło. Bycie z nim, gdy na nowo odkrywał swoją błyskotliwość, było magiczne. [...] Gdy zbliżał się zjazd "Przyjaciół", obejrzeliśmy razem serial, powiedział wtedy: "Ku**a, byłem taki dobry! Widzisz, co tam zrobiłem". [...] Podobałoby mu się, że świat mówi o tym, jak bardzo był utalentowany i naprawdę był bardzo utalentowany - czytamy na Instagramie.
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.