Swego czasu nazwisko Alicji Bachledy-Curuś dosłownie nie schodziło z afiszy, a wszystko za sprawą jej romansu z jednym z największych hollywoodzkich gwiazdorów, Colinem Farrellem. Gdy wyszło na jaw, że para spodziewa się dziecka, oczy całego świata zwróciły się na marzącą o hollywoodzkiej karierze polską aktorkę. Niestety, uczucie między Alicją i Colinem szybko wygasło, a jej marzenie o podbiciu fabryki snów - nie urzeczywistniło się. Mimo to gwiazda pozostaje w dobrych stosunkach z ojcem Henry'ego Tadeusza, co zresztą wielokrotnie podkreślała w wywiadach.
Teraz o "hollywoodzkim romansie" Bachledy-Curuś postanowiła przypomnieć była dziewczyna irlandzkiego aktora, która spotykała się z nim w 2008 roku. W swojej książce pod tytułem Twój głos w mojej głowie Brytyjka wróciła pamięcią do czasów, gdy przed laty tworzyła związek z Farrellem - podobnie, jak później Alicja - towarzysząc mu na największych branżowych imprezach. Z relacji Forrest wynika, że na jednym z takich wyjść natknęli się na Bachledę-Curuś, która "żartobliwie" miała złożyć celebrycie niemoralną propozycję.
Dopóki aktorka ze smukłym ciałem koloru dojrzałych trufli nie pojawiła się, żartując, że jest gotowa go przelecieć. Powiedział: "Nareszcie!" Bo niby co miał powiedzieć? - pisze w swojej książce Emma Forrest.
Dopiero po chwili Alicja zorientowała się, że u jego boku stoi jego partnerka i zaczęła przepraszać.
Wtedy klęknęła przed nami i powiedziała: "Czuję się upokorzona tym, co powiedziałam. Jesteście parą". Puścił moją rękę, spojrzał jej w oczy i powiedział: "Nie, kochanie. Nic między nami nie ma. Absolutnie nic" - wspomina sytuację była partnerka Farrella.
Krótko później gwiazdor nawiązał ognisty romans z Polką, gdy spotkali się na planie filmu Ondine, w którym odegrali kochanków. Wiadomość o rodzącym się uczuciu między Colinem i Alicją była dla pisarki o tyle bolesna, że zaledwie kilka tygodni wcześniej planowała z nim zaręczyny i założenie rodziny. Aktor przestał odzywać się do Forrest, tłumacząc, że "potrzebuje przestrzeni", żeby 3 miesiące później Brytyjka zobaczyła w sieci zdjęcia ukochanego i Polki z lotniska, na którym wyraźnie widać było zaokrąglony brzuch Alicji.
W swojej książce Forrest nie miała litości dla matki dziecka Farrella, nie szczędząc jej przykrych słów. Brytyjka napisała, że Alicja Bachleda-Curuś była "głupiutka i zagubiona".
Nie znam jej historii. Ale przez całe życie czułam się jak Kasandra z greckiego mitu, która widzi nadchodzące okropności, ale nie chce wierzyć, że się wydarzą. Wiem, że Colin walczy z demonami. Myślę, że właśnie z tego powodu między nami zaskoczyło - skomentowała Forrest.
Myślicie, że Alicja Bachleda-Curuś odniesie się do tych rewelacji?