Coraz większa dostępność chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej sprawia, że ludzie chętniej decydują się zmieniać coś w swoim wyglądzie. Część z klientów klinik stara się gonić za sztucznym kanonem "instagramowego piękna", zupełnie zatracając przy tym swoją oryginalną urodę. Pożądanym przez niektórych wyglądem jest ten na "żywą Barbie" tudzież (nieco przerysowaną) Kim Kardashian. Wielką fanką celebrytki jest choćby Scarlett Gladwin z Essex, która wydała fortunę, by z emo-dziewczynki przeobrazić się w "seksbombę".
O historii Gladwin napisał brytyjski The Mirror, na łamach którego 26-latka zwierzyła się, że jako nastolatka była prześladowana w szkole. Rówieśnicy wyśmiewali ją, że wygląda jak "emo", co spowodowało, że Brytyjka zapragnęła eksperymentować z wyglądem. Zaczęła dość niewinnie: od przefarbowania włosów na blond i chodzenia na solarium. Z kolei w wieku 18 lat zrobiła sobie pierwsze wypełniacze w twarzy. Od tamtej pory wydała na "upiększanie się" aż 30 000 funtów, czyli ponad 167 tysięcy złotych...
W ogóle nie byłam pewna siebie, dorastając. W szkole byłam bardzo cicho, byłam blada i miałam czarne włosy - wspomina Gladwin.
Scarlett przeszła już sześć operacji. Przyznała, że podróżowała po całym świecie, aby poddać się różnym zabiegom.
Miałam operacje piersi i nosa, obie wykonane w Wielkiej Brytanii, miałam też dwa brazylijskie liftingi pośladków w Marbelli, licówki zrobione w Turcji, a także wiele wypełniaczy i przedłużanie włosów. Wydałam około 30 000 funtów, plus co miesiąc robię paznokcie za 75 funtów i rzęsy co dwa tygodnie - wylicza skrupulatnie amatorka silikonu.
Zobacz też: Tak dziś wygląda NAJSTARSZA "ŻYWA BARBIE"! Udało jej się upodobnić do oryginału? (ZDJĘCIA)
Z zawodu Gladwin jest stylistką rzęs. Założyła nawet własną firmę, aby mieć pewność, że będzie mogła finansować swój kosztowny styl życia. Dotychczas za operacje płaciła ze swoich oszczędności, które odłożyła przez lata pracy. Przyznała też, że na korektę nosa i powiększanie pośladków zaciągnęła pożyczkę. Do tej ostatniej operacji (za którą zapłaciła 7 tysięcy funtów) zainspirował ją wygląd największej idolki, Kim Kardashian.
Przyjaciele i rodzina upierali się, że BBL [brazilian butt lift] jest o krok za daleko i powiedzieli mi, że przeczytali, że to najniebezpieczniejsza procedura. Ale dla mnie korzyści przewyższały ryzyko. Wszyscy mówią mi, żebym już nie robiła sobie więcej operacji, ale ja już myślę o trzeciej rundzie podnoszenia pośladków - dodała.
Scarlett przyznaje, że powrót do zdrowia był ciężki i przez przez dwa miesiące nie mogła normalnie usiąść.
Musiałam nawet robić rzęsy klientkom na stojąco - skarży się.
Udana metamorfoza?
Pulpety ocieplają wizerunek Królikowskiego oraz StingGate na Wiktorach