Udział Marianny Schreiber, prywatnie żony jednego z ministrów w rządzie Mateusza Morawieckiego, w "Top Model" wywołał niemałe poruszenie zarówno wśród sympatyków programu, jak i osób publicznych. Trzeba przyznać, że aspirująca modelka intensywnie wykorzystuje zainteresowanie swoją osobą, wciąż publikując w mediach społecznościowych nowe treści i podsycając dyskusję.
Kiedy już zdawało się, że temat Marianny Schreiber przycicha, żona ministra zamieściła na Instagramie... nagie zdjęcie. Nie umknęło to uwadze byłej szefowej "Wiadomości" TVP. Marzena Paczuska napisała wówczas wyraźnie wzburzona:
Dość tej zabawy! Kobieta, która tak nikczemnymi metodami ośmiesza swojego męża - jest godna pogardy i milczenia. I nieważne, czy mąż jest hydraulikiem, czy politykiem. Za te wygłupy najciężej płacić będzie dziecko. Dlatego dość! - nawoływała Paczuska na Twitterze.
Na odpowiedź Marianny Schreiber trzeba było chwilę poczekać. Uczestniczka dziesiątej edycji "Top Model" w końcu odpowiedziała jednak byłej szefowej TVP:
Jestem godna tylko pogardy... I się bawię... Z ust kobiet do drugiej kobiety... Jestem w szoku. Dopiero to zobaczyłam. Życzę dużo siły i wiary w siebie. To bardzo ważna dla nas, kobiet - dopisała do jej słów.
Pochodząca z Warszawy 28-letnia żona ministra Łukasza Schreibera z wykształcenia jest pedagogiem i terapeutą. Kobieta ponoć od dziecka marzyła o tym, by zostać modelką i dlatego zdecydowała się na udział w programie TVN.
Myślicie, że nagły szum wokół Marianny pomoże jej zostać celebrytką?