Po śmierci Hugh Hefnera w 2017 roku na jaw zaczęły wychodzić nieprzyjemne fakty dotyczące życia w willi Playboya. Holly Madison, przez lata pojawiająca się o boku założyciela słynnego czasopisma jako słynny "króliczek", otworzyła się na temat codzienności w pozornie idyllicznym środowisku, przyznając, że rzeczywistość nie była kolorowa. Celebrytka wspomniała m.in. o traumatycznym pierwszym razie z Hefnerem oraz wywieraną na nią presją, która doprowadziła ją do myśli samobójczych.
Mimo kontrowersyjnych zachowań, Hugh Hefnerowi pod koniec życia udało się odnaleźć prawdziwą miłość. Na ślubnym kobiercu stanął u boku modelki Crystal Harris, z którą pozostał w związku małżeńskim aż do śmierci. Wdowa określała go jako "amerykańskiego bohatera, pioniera, miłą i skromną osobę".
Po ponad czterech latach od śmierci Hefnera jego ostatnia ukochana opublikowała wylewny i szczery post dotyczący dotychczasowego wyglądu. Modelka przyznała, że nie jest już tą samą osobą, którą była w przeszłości i aktualnie skupia się na zadowalaniu siebie, a nie innych.
Po ostatnich kilku latach pozostawania sobą w mediach społecznościowych czuję, że wszyscy, którzy są tu ze mną faktycznie interesują się i są zaangażowani w moje życie w pozytywny sposób - zaczęła. W ciągu pięciu lat moje konto się zmieniło. Od publikowania postów nieodpowiednich do wyświetlania [potocznie związanych z pornografią - przyp. red.] do publikowania postów z mojego prawdziwego, nadającego się do wyświetlania życia. Wcześniej żyłam dla innych ludzi, aby ich uszczęśliwić, w międzyczasie cierpiąc - pisała.
Crystal po latach sugerowania się zdaniem innych w kwestii ubioru w końcu postanowiła posłuchać samej siebie.
Jak większość z was wie, zyskałam obserwatorów podczas mojej ery w "Playboyu". Seks się sprzedaje. Nie wiem, czy czułam się silniejsza, ubierając się skąpo i odsłaniając dekolt, czy miałam wrażenie, że tego się ode mnie oczekuje. Teraz ze stuprocentową pewnością mogę stwierdzić, że to skromność dodaje mi siły. Usunęłam z mojego ciała wszystko, co sztuczne i skasowałam wszystkie stare zdjęcia. Jestem bardziej autentyczna, wrażliwa i czuję, że należę do siebie - oznajmiała z dumą.
Była żona Hefnera umieściła również krótką motywacyjną notkę dla swoich obserwatorów.
Moją misją będzie pomaganie wam, jednocześnie pozostając sobą. Mam nadzieję, że wy również pozostaniecie wierni sobie, bo czerpie się z tego taką siłę, której nie da się znaleźć nigdzie indziej - zakończyła modelka.
Jakie DM-y dostajemy od celebrytów?