Historia miłości Scotta Disicka i Kourtney Kardashian jest niezwykle burzliwa i obfituje w wiele nagłych i niespodziewanych zwrotów akcji, a wszystko to oczywiście pod czujnym okiem kamer rodzinnego reality show. Mimo tego, że samozwańczy "lord" i najstarsza z sióstr Kardashian doczekali się wspólnie trzech pociech: syna Masona, córki Penelope i syna Reigna, nigdy nie zdecydowali się na ślub. Długo wydawało się, że fakt ten nie przeszkodzi im w utrzymaniu zdrowej i stabilnej relacji, jednak kilka lat temu górę wzięła słabość Scotta do całowania innych dziewczyn niż Kourtney na zacumowanych w Europie jachtach.
Para ostatecznie rozstała się w 2015 roku, ale jasnym było, że nie mogą tak po prostu zniknąć ze swoich żyć. Disick był też zbyt ważnym "bohaterem" "Z kamerą u Kardashianów", by mógł popaść w niełaskę rodziny. Kourtney i Scott często podkreślają, że starają się żyć w zgodzie i wspólnie wychowywać dzieci, ale fani i media wciąż spekulują na temat przywrócenia przez nich romantycznego charakteru relacji. Tak działo się nawet wtedy, kiedy oboje próbowali układać sobie życie u boku nowych partnerów: Scott - Sofii Richie, a Kourt - francuskiego amanta Younesa Bendjimy.
ZOBACZ: Scott Disick zgłosił się na odwyk przez "problemy z byłą partnerką"? "Przeżywa TRAUMĘ Z PRZESZŁOŚCI"
Kiedy w maju tego roku zakończył się prawie trzyletni związek Scotta Disicka i Sofii Richie, spekulacje o wielkim powrocie odżyły ze zdwojoną siłą. Ponoć to zresztą ciągła obecność Kourtney w życiu Scotta stała się jednym z powodów, dla których córka Lionela Richie zdecydowała się zakończyć relację.
ZOBACZ: Sofię Richie BOLĄ spekulacje o powrocie Scotta do Kourtney Kardashian? "Wciąż PRZEŻYWA rozstanie"
Disick i Kourtney nie wypowiadają się oficjalnie w temacie łączącej ich relacji, ale w ostatnim czasie coraz częściej pokazują się razem i to bez obecności dzieci, opieką nad którymi mogliby "tłumaczyć" te spotkania. W sobotę paparazzi "przyłapali" ich w Malibu, gdy wspólnie wybrali się na spacer i po kawę.
Myślicie, że to tylko przyjaźń, czy faktycznie jeszcze dadzą sobie kiedyś szansę?