Marcel jest byłym dilerem dopalaczy. Handlował nimi przez cztery lata. Jak sam przyznaje, uzależnił od nich około tysiąca osób. Zaczął od legalnie działającego sklepu, w szczytowym momencie zarządzał aż siedmioma punktami. Potem działał już na czarnym rynku. Wyznaje, że będąc dilerem czuł się jak Bóg, który decyduje kto będzie żyć, a kto nie.
Byłem sędzią i katem. Odbierałem ludziom godność dla zysku. To ja decydowałem kto będzie żyć a kto nie. Upadlałem ich, stawali się nieludźmi. Sprzedawałem setkom, a udało mi się z tego wyciągnąć tylko dwie osoby.
Źródło: UWAGA! TVN/x-news
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.