W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu media poinformowały o niepokojącym zdarzeniu w posiadłości Britney Spears. Jason Alexander, ekspartner gwiazdy, który był oficjalnie jej mężem przez zaledwie 55 godzin, wtargnął do jej willi i chciał przerwać planowany na ten dzień ślub gwiazdy z Samem Asgharim.
Co ciekawe, o kulisach zdarzenia poinformował portal TMZ, jednak kulisami bezprawnego wejścia do domu Britney Spears pochwalił się w sieci sam Jason Alexander, który wszystko relacjonował podczas instagramowej transmisji na żywo. Widzimy na niej, jak szuka piosenkarki w udekorowanej willi i krzyczy do ochroniarzy, że chce przerwać jej "g*wniany ślub".
Ostatecznie do ceremonii doszło zgodnie z planem, więc wysiłki Alexandra w zepsuciu wielkiego dnia Britney spełzły na niczym. On sam z kolei został aresztowany i siłą wyprowadzony z jej willi, a prawnik gwiazdy już poinformował, że zrobi co w jego mocy, aby Jason "poczuł pełną moc wymiaru sprawiedliwości".
Na razie mężczyzna poczuje zapewne upokorzenie i gniew jej fanów, bo do sieci już trafiły zdjęcia z jego zatrzymania. Widzimy na nich, jak Alexander został powalony na ziemię przez ochroniarza, a na miejscu zjawiają się służby, które siłą wyprowadziły go z domu gwiazdy.
Na razie nie jest jasne, w jakim celu Alexander wtargnął do domu Britney ani czemu tak bardzo zależało mu na popsuciu jej ślubu.